Bayern Monachium, jak można było się spodziewać, wygrał na własnym boisku z beniaminkiem Bundesligi, drużyną Ingolstadt, 2:0 po golach Roberta Lewandowskiego i Philippa Lahma.
Każdy chyba spodziewał się dziś pogromu na Alianz Arena. Jednak gra z beniaminkiem Bundesligi nie była taka prosta jak się wcześniej mogło wydawać. Nie odstawali za bardzo od Monachijczyków w pierwszej połowie. Mieli swoje szanse, które mogli zamienić na bramki. Bayern mimo dość nieudolnej gry w ataku stworzył sobie niezłe sytuacje. Robert Lewandowski w 25. minucie oddał mocny strzał, jednak golkiper gości zdołał zainterweniować.
Druga część spotkania nie pozostawiła żadnych złudzeń drużynie Ingolstadt. Bayern najwidoczniej się obudził i grał tak jak zwykle. Szybko, pięknie, dokładnie. Mimo to przyjezdni nie poddali się i mogli nawet objąć prowadzenie, ale strzał Lexa obronił Neuer. Potem było tylko gorzej. Polski napastnik, Robert Lewandowski, rozpoczął strzelanie. Po długim podaniu minął bramkarza i strzelił do pustej bramki.
Kolejny gol był tylko kwestią czasu i w 75. minucie Philipp Lahm umieścił piłkę w siatce po podaniu Müllera. Już było widać w kolejnych minutach, że Bayern nie próbował dobijać rywala i wystarczyła mu dwubramkowa wygrana.