W towarzyskim meczu FC Ingolstadt bezbramkowo zremisowało z FC Kaiserslautern. W drużynie grającej na zapleczu Bundesligi wystąpił Kacper Przybyłko, a na ostatnie minuty wszedł były gracz Lechii Gdańsk – Antonio Colak.
Mecz był bardzo wyrównany. Raczej spodziewano się przewagi beniaminka Bundesligi – FC Ingolstadt, ale Kaiserslautern dzielnie stawiało czoła i także wyprowadzało groźne ataki. Beniaminek ligi niemieckiej nie mógł sobie poradzić ze szczelną obroną gospodarzy, a ich szeregi defensywne pozostawiały wiele do życzenia. Zespół Kacpra Przybyłki nie potrafił jednak udokumentować nieznacznej przewagi bramką w pierwszej połowie.
Po zmianie stron obraz gry wyglądał podobnie. Cios za cios, akcja za akcje, ale więcej okazji miało Kaiserslautern. W 72. minucie najlepszą okazję w całym spotkaniu zmarnował jeden z zawodników gospodarzy. Po dośrodkowaniu w pole karne miał niemal pustą bramkę, ale trafił we wracającego golkipera i bramka ostatecznie nie padła.
W kolejnych minutach robiło się coraz więcej miejsca w środkowej strefie boiska, co pozwalało na sprawne przeprowadzenie ataków. Jednak nawet ten przywilej nie pozwolił żadnej z drużyn wyjść na prowadzenie. Mecz zakończył się więc bezbramkowym remisem.