Reprezentanci Czech są silnymi punktami swoich klubów Ekstraklasy, a najlepszym tego przykładem jest Kamil Vacek, który wraz z Piastem Gliwice przewodzi tabeli. Jest szansa, że w Polsce pojawi się kolejny reprezentant naszych południowych sąsiadów. Z Zagłębiem Lubin od początku tygodnia trenuje Jiri Kladrubsky.
Urodzony w Czeskich Budziejowicach defensywny pomocnik nie jest piłkarskim anonimem. Obecnie występuje on w greckim AEL-u Kalloni, gdzie w tym sezonie zagrał 467 minut w 9 meczach. Nie strzelił bramki, otrzymał jednak dwie żółte kartki.
W przeszłości Kladrubsky występował w takich klubach, jak Slovan Bratysława oraz Sparta Praga. W zespole wielokrotnego mistrza Słowacji zaliczył przez trzy sezony 66 spotkań, w których strzelił 5 goli. To chyba najjaśniejszy punkt kariery zawodnika. Jiri Kladrubsky był też powoływany do reprezentacji Czech, ale wystąpił tylko w jednym meczu, notując ledwie 3 minuty.
Co ciekawe, może to być pierwsza szansa klubu z Lubina na wzmocnienie. Do tej pory klub z Dolnego Śląska nie zakontraktował żadnego zawodnika, choć na celowniku są choćby Kevin Lafrance z Miedzi Legnica oraz Mateusz Szczepaniak z Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Zagłębie Lubin po 21. kolejkach zajmuje 7. pozycję, z dorobkiem 27 punktów.