W drugiej rundzie Pucharu Turcji Bucaspor pokonał Rizespor 3:2 i wskoczył na pierwsze miejsce w swojej grupie.W składzie gości zabrakło Patryka Tuszyńskiego, który nie załapał się do “18” meczowej.
Przed rozpoczęciem spotkania nie wskazywano większego faworyta, gdyż oba zespołu są w podobnej formie i nie przewyższają się poziomem. Gospodarze już w 15. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Culcuoglu. Wynik 1:0 utrzymał się do przerwy. Był on korzystny dla Bucasporu, ponieważ żeby wskoczyć na pozycję lidera potrzebowali trzech punktów.
Po zmianie stron znowu dał o sobie znać Culcuoglu, podwyższając prowadzenie. Błyskawicznie strzelona bramka (w 46. minucie) nie zniechęciła jednak przyjezdnych do. 10 minut później udało się złapać kontakt gościom. Wejście smoka zaliczył Kadah, który pokonał bramkarza chwilę po wejściu na boisko. Drużynie Rizesporu złudzeń nie pozostawił ponownie Culcuoglu, który tym trafieniem skompletował hat-tricka i stał się bohaterem drużyny.
Jednak Rizespor się nie poddawał i ponownie doszedł rywali na jedną bramkę, znowu dzięki Kadahowi, który po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Nie udało się jednak doprowadzić do remisu i to gospodarze mogli cieszy się ze zwycięstwa. Skromnego, ale jednak.
Oba zespoły mają już pewny awans do kolejnej fazy rozgrywek, bowiem trzeci zespół – Mersin – traci do Rizesporu 6 punktów, a do rozegrania pozostał każdemu jeden mecz.