Wcześniejsze doniesienia o domniemanym opuszczeniu klubu przez Milosa Krasicia okazały się nieprawdziwe. Poinformował o tym sam piłkarz na łamach serwisu lechia.pl.
Były piłkarz Juventusu Turyn jeszcze kilka dni temu był łączony z jednym z klubów z Kazachstanu. Runda jesienna nie była w jego wykonaniu dość udana. Teraz jednak sam piłkarz zabrał głos w tej sprawie. Ostatecznie zdementował plotki na temat ewentualnego transferu.
– Nie wiem, skąd biorą się te wszystkie plotki dotyczące mojego rzekomego odejścia do innego klubu. To nieprawda. Skupiam się na treningach i chcę jak najwięcej dać Lechii w nadchodzącej rundzie – stwierdził.
Do Lechii Serb trafił pół roku temu z tureckiego Fenerbache. Tam również wysoką formą nie zachwycał, stracił zaufanie do trenera i wreszcie został sprzedany do gdańskiego klubu. Wiązano z nim ogromne nadzieje. Miał być motorem napędowym drużyny, a jak dotąd jest piątym kołem u wozu. W przerwie zimowej podczas sparingowych meczów pokazywał się z niezłej strony, choć jego zespołowi nie udało się w żadnym z nich wygrać.
W obu tych konfrontacjach Krasić został sprawdzony na nowej dla niego pozycji. Występował bowiem na defensywnym pomocniku, gdyż tak sobie zażyczył trener – Piotr Nowak. Po tym manewrze widać zmianę w grze 32-latka. Według szkoleniowca wygląda ona dużo lepiej.