Wtorek i środa piątego pełnego tygodnia 2016 roku przypadają na 24. kolejkę Premier League, więc po raz kolejny możemy śledzić występy polskich reprezentantów, w tym Łukasza Fabiańskiego. Drużyna Swansea, z Polakiem w składzie, zremisowała dziś na wyjeździe West Bromwich Albion 1:1 (0:0).
Pierwsza połowa przebiegała zdecydowanie pod dyktando gospodarzy, którzy dwukrotnie zagrozili bramce Polaka, ten jednak nie dał się zaskoczyć i już w 3. minucie pewnie wybronił strzał Craiga Dawsona. Przy drugim ze strzałów Fabiański nie musiał interweniować, a minimalnie pomylił się Darren Fletcher.
Druga połowa zaczęła się niemrawo, ale już w 58. minucie padła bramka dla gości. Zespołowa akcja “Łabędzi” zakończyła się płaskim strzałem z ostrego kąta Gylfi Sigurdssona. Polski golkiper naprawdę fenomenalnie popisał się w 77. minucie, gdy z ostrego kąta uderzał Victor Anichebe. Niesamowity obrót spraw nastąpił w 92. minucie. Już się wydawało, że “Łabędzie” będą się witać z 3 punktami, jednak gospodarze doprowadzili do wyrównania. W wielkim zamieszaniu najlepiej spisał się Jose Rondon, który strzałem z najbliższej odległości pokonał Łukasza Fabiańskiego.
Polski bramkarz – podobnie jak jego zespół – prezentuje z każdym meczem coraz lepszą formę, ale jak widać do ideału sporo brakuje. W trzech ostatnich meczach Swansea zdobyła 7 punktów. W tym sezonie Polak puścił w 24 meczach 29 goli i 7 razy zachował czyste konto.
Ekipa Swansea po 24 meczach ma na koncie 6 zwycięstw, 8 remisów i 10 porażek. Zważając na zeszły sezon, to na pewno nie jest wynik godny “Łabędzi”, które plasują się na 16. miejscu, ze stratą 14. punktów do zajmującego miejsce premiowane grą w Lidze Europy – Manchesteru United.
