Remisem zakończył się mecz między Sampdorią Genua a AC Torino,2:1. Cały mecz w ekipie gości rozegrał polki defensor, Kamil Glik. Gospodarze na bezpieczną odległość oddalili się od strefy spadkowej.
Mecz 11. z 17. drużyną włoskiej Serie A. Torino, którego barw broni Kamil Glik, nie walczy ani o puchary, ani o uniknięcie spadku. Niestety widmo gry w Serie B zagląda w oczy drużyny gospodarzy. Z celem wywalczenia choćby punktu stanęli do walki zawodnicy Sampdorii.
Pierwsza odsłona ewidentnie przebiegała pod dyktando gości. Już w 4. minucie Joseph Martinez został powstrzymany przez fantastyczną paradę Emiliano Viviano. Bramkarz gospodarzy po 20 minutach znów błysnął, tym razem zatrzymując strzał Afriyie Acquaha. Mimo kolejnych ataków zespołu polskiego defensora kibice nie zobaczyli bramek.
W drugiej odsłonie widzieliśmy tylko jedną korektę, jaką dokonał trener Torino. W 50. minucie kolejną idealną okazję zmarnował Joseph Martinez, gdyż minimalnie chybił. Wcześniej za przytrzymywanie rywala Kamil Glik został ukarany przez arbitra żółtą kartką. Gdy wydawało się, że bramka dla gości jest kwestią czasu, w 66. minucie Luis Muriel uzyskał prowadzenie dla graczy z Genui. Nie minęło 5 minut, a Andrea Belotti wyrównał stan rywalizacji na 1:1. Gdy wszyscy powoli szykowali się na remisowe zakończenie meczu wówczas Roberto Soriano wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Gdy wszyscy szykowali się do opuszczania stadionu po raz drugi Andrea Belotti wyrównał i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.