W ramach 25. kolejki Premier League Swansea gościło u siebie Crystal Palace. W bramce „Łabędzi” całe spotkanie rozegrał Łukasz Fabiański.
Gospodarze przystępowali do spotkania w roli małego faworyta. W ostatnich trzech meczach zdobyli 7 punktów. Z kolei londyński klub po raz ostatni w lidze zwyciężył 19 grudnia, kiedy to zwyciężył na wyjeździe ze Stoke 2:1.
Początek spotkania należał do podopiecznych Francesco Guidolina, bo już w 13. minucie objęli prowadzenie po uderzeniu Gylfi’ego Sigurdssona z rzutu wolnego. Kolejne groźne sytuacje również stwarzali piłkarze Swansea. Piłka po strzałach Andre Ayew oraz Wayne’a Routledge’a minimalnie minęła bramkę strzeżoną przez Hennessey’a. Gospodarze schodzili na przerwę z zasłużonym, jednobramkowym prowadzeniem.
Druga połowa to zupełnie inny zespół gości. Ledwie dwie minuty po wznowieniu piłki ze środka boiska Scott Dann wyrównał. Minęło kilka minut a mogło być już 2:1 na korzyść piłkarzy Crystal Palace. Yohan Cabay oddał strzał z ok. 16 metrów, ale piłka nie poleciała w światło bramki. Następnie przez dłuższy okres żadna z drużyn nie potrafiła wypracować dogodnej sytuacji. Pierwsze groźne uderzenie, po wyrównaniu, oddał Modou Barrow. Piłka przeleciała tuż nad poprzeczką Crystal Palace. Pod koniec spotkania drugą bramkę w spotkaniu z rzutu wolnego mógł strzelić Gylfi Sigurdsson, ale świetną interwencją popisał się Hennessey.
Remis dla obu drużyn nic nowego wnosi do tabeli, gdyż obie pozostały na swoich przedmeczowych pozycjach – Swansea 16., a Crystal Palace 12. W następnej kolejce zespół polskiego golkipera znowu zagra u siebie. Tym razem „Łabędzie” podejmą Southampton. Z kolei z Crystal Palace zmierzy się Watford.