VfB Stuttgart Przemysława Tytonia przegrał niespodziewanie na własnym stadionie z Hannoverem 96 Artura Sobiecha 2:1 w meczu 23. kolejki Bundesligi. Taki wynik nie może usatysfakcjonować szczególnie Stuttgartu, który praktycznie stracił szansę na grę w europejskich pucharach.
Od pierwszych minut przyjezdni zaczęli przeważać na boisku, mimo, że przed meczem na to się nie zanosiło. Piłkarze Stuttgartu ostatnio są na fali wznoszącej i nie przegrali żadnego z ostatnich sześciu rozgrywanych spotkań. Już w 5. minucie Przemysław Tytoń musiał nieźle się spiąć, gdyż piłkarze Hannoveru 96 mocno przycisnęli. Najpierw Fossum potężnie uderzył na bramkę Polaka, jednak ten sparował piłkę na rzut rożny, a potem Karraman próbował szczęścia z “16” metra, jednak i tym razem Polak okazał się lepszy.
Mimo przewagi gości, to drużyna Stuttgartu pierwsza zdobyła bramkę. Maxim bardzo dobrze dośrodkował z rzutu wolnego, a w polu karnym zupełnie niekryty Werner ładnym uderzeniem głową pokonał bramkarza rywali. Na odpowiedź gości nie musieliśmy długo czekać. Christian Schulz po dośrodkowaniu z rzutu wolnego uderzył piłkę głową. Ta odbiła się od poprzeczki i wpadła Tytoniowi za kołnierz.
Po bardzo dobrej pierwszej połowie, w której jeszcze mieliśmy okazje obejrzeć kilka groźnych sytuacji, na tablicy wyników widniał remisowy rezultat. Patrząc na przebieg spotkania, zasłużony, gdyż oba zespoły się starały i były groźne w polu karnym swoich rywali.
Druga połowa to zdecydowanie słabsze widowisko i to ze strony obu drużyn. W konsekwencji obejrzeliśmy tylko jedną bramkę, niespodziewanie zdobytą przez gości! Na 7 minut przed końcem Christian Schulz po raz drugi pokonał Przemysława Tytonia i zapewnił bardzo ważną wygraną Hannoverowi.
Artur Sobiech pojawił się na murawie dopiero w 88. minucie zastępując Norwega, Ivera Fossuma.
W tabeli Bundesligi Stuttgart Tytonia spadł na 12. miejsce. Hannover mimo wygranej nadal okupuje ostatnie miejsce w tabeli, ale ma już tylko punkt straty do Hoffenheim.