Emocje w Kielcach! Cabrera nie wykorzystał karnego, Śpiączka przerywa passę Górnika

Aktualizacja: 3 lut 2022, 12:45
23 kwi 2016, 17:20

W meczu 33. kolejki Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała z Górnikiem Łęczna 1:1. Łęcznianie nadal jednak okupują przedostatnią pozycję w grupie spadkowej, a jeżeli w niedzielę Górnik Zabrze wygra swój mecz to spadną na niechlubną ostatnią lokatę.

Od początku spotkania lepiej prezentowała się Korona. Częściej udzielała się w akcjach ofensywnych, oddawała celne i groźne strzały. Już w 11. minucie piękny rajd zaliczył Bartłomiej Pawłowski, ale Sergiusz Prusak nie dał się zaskoczyć i wybronił celny strzał pomocnika kielczan. Pasywny w każdym elemencie Górnik nie potrafił przez dłuższy czas oddać jakiegokolwiek strzału na bramkę rywali, a w obronie również przydarzały im się błędy. Już w 22. minucie swoją lepszą grę golem udokumentowali gospodarze. Do bramki Prusaka z bliskiej odległości trafił Cabrera po tym, jak jeden z jego kolegów z rzutu wolnego trafił w słupek.

Zespół z Kielc nadal lepiej prezentował się lepiej, choć łęcznianie próbowali pojedynczymi akcjami zagrozić bramce Dariusza Treli. Aktywny pod koniec pierwszej połowy był Bartosz Śpiączka, który przeprowadził kilka ciekawych akcji, a raz był bliski szczęścia trafiając tylko w słupek. Kilka minut przed przerwą gorąco było jeszcze w polu karnym gości, ale Prusak dobrze spisywał się między słupkami i skutecznie zapobiegał kolejnym straconym bramkom.

Po zmianie stron widowisko wyraźnie się rozkręciło. Płynna gra z obu stron mogła się naprawdę podobać. Oglądaliśmy mało fauli, a wiele konstruktywnych ataków. Zarówno Korona, jak i Górnik mieli swoje szanse na zdobycie gola. W 71. minucie Przemysław Pitry był bliski pokonania Treli, ale bramkarz Złocistokrwistych dobrze spisywał się w bramce. W 77. minucie w polu karnym Korony ręką zagrał Elhadji Pape Diaw. W konsekwencji arbiter podyktował karnego, którego z zimną krwią wykorzystał Bartosz Śpiączka. Mecz zaczął się od nowa! Chwilę po tym zdarzeniu Cabrera mógł ponownie wyprowadzić Koronę na prowadzenie, ale dobrze dysponowany dziś Prusak obronił jego strzał z rzutu wolnego.

W 87. minucie Cabrera mógł już przesądzić o wyniku całego spotkania. Bramkarz Górnika sfaulował w polu karnym gracza Korony, dzięki czemu sędzia podyktował już drugą jedenastkę w tym meczu. Jednak Prusak uratował punkt kolegom po obronie strzału Cabrery, który mógł spokojnie zdobyć dziś hat-tricka.

Korona Kielce – Górnik Łęczna 1:1 (1:0)
22. Cabrera – 78. Śpiączka (kar.)

Kartki:  77. Diaw – 21. Sasin, 90+1. Bednarek

Składy:
Korona Kielce:
Trela – Rymaniak, Diaw, Dejmek, Sylwestrzak (C) – Pyłypczuk (67. Gabovs), Grzelak (80. Przybyła), Pawłowski (72. Cebula) – Jovanović, Fertovs – Cabrera.

Górnik Łęczna: Prusak – Sasin (86. Bielák), Božić, Pruchnik, Leândro – Bednarek, Nikitović (C) (65. Szmatiuk) – Bonin, Pitry, Piesio (67. Nowak) – Śpiączka.

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA