FC Torino w dramatycznych okolicznościach zremisowało na własnym stadionie 3-3 z CFC Genoa, w meczu 10 kolejki włoskiej Serie A. Kamil Glik przebywał na boisku pełne 90 minut, jednak nie ma jednak zbyt wielu powodów do radości, gdyż defensywa Torino nie spisywała się najlepiej w tym meczu.
Pierwsza bramka w spotkaniu padła po 26 minutach, za sprawą Diego Laxalta. Po wrzutce Figueirasa piłkę przedłużył Pavoletti, czym kompletnie zaskoczył bramkarza i Laxaltowi pozostało tylko wbić futbolówkę do siatki.
Przyjezdni krótko cieszyli się z prowadzenia, gdyż zaledwie po 2 minutach wyrównał Maxi Lopez. Po świetnej akcji znalazł się on oko w oko z golkiperem, i mocnym strzałem nie dał mu najmniejszych szans.
W 34 minucie na 2 bramkę dla Torino strzelił Davide Zappacosta-boczny obrońca zdecydował się na uderzenie z niemal narożnika pola karnego i po długim rogu pokonał bramkarza rywali.
W drugiej połowie Genoa dość niespodziewanie wyrównała stan rywalizacji. Gakpe świetnie uciekł obrońcy i zagrał do Leonardo Pavolettiego, a ten ślizgiem wbił futbolówkę do siatki.
Pod koniec meczu wydawało się, że Torino zdobędzie trzy punkty, gdyż w 89 minucie, samobójcze trafienie w drużynie Genoi zaliczył Tachtsidis. Jednak w ostatniej akcji meczu, w doliczonym czasie gry punkt dla Genoi uratował Diego Laxalt.
Torino FC – Genoa CFC 3:3 (2:1)
0:1 – Diego Laxalt 26′
1:1 – Maxi Lopez 28′
2:1 – Davide Zappacosta 34′
2:2 – Leonardo Pavoletti 67′
3:2 – Panagiotis Tachtsidis (sam.) 89′
3:3 – Diego Laxalt 90+4′