Kim jest Adam Stefanów? Na to pytanie większość z nas nie zna odpowiedzi. Otóż Adam Stefanów jest naszym jedynakiem przy zielonym stole. Wraz z początkiem snookerowego sezonu Polak pojawił się w elicie, w której radzi sobie całkiem przyzwoicie, jak na zawodnika z państwa, w którym snooker jest sportem niszowym. Ronnie O’Sullivan, czy Jimmy White – legendy tej dyscypliny wróżą mu świetlną przyszłość i przewidują wielkie sukcesy.
Zielonogórzanin bardzo dobrze pokazał się w niedawno zakończonym turnieju. Podczas China Open postawił trudne warunki aktualnemu Mistrzowi Świata – Markowi Selbiemu, który jest ikoną snookera na świecie. Adam prowadził już 2 – 0 i 3 – 2, aby ostatecznie przegrać mecz 5 -3. Mimo, że Polakowi nie udało się wygrać, pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Adam Stefanów przyzwoicie pokazał się również w grudniowym Scottish Open, gdzie potrafił urwać partię legendzie snookera – Ronniemu O’Sullivanowi. Zielonogórzanina czeka teraz walka w eliminacjach do Mistrzostw Świata. Jeśli będzie prezentować porównywalną formę, jak w ostatnich tygodniach, ma ogromną szansę dostać się do turnieju głównego.
Adam Stefanów w snookerze potencjał ma bardzo duży. Do sportu trafił przez przypadek. Zielonogórzanin rozpoczął swoją karierę, jako bilardzista w najbardziej znanej w Polsce akademii snookera Marcina Nitsche. Dzisiaj 23 – latek jest najlepszym polskim snookerzystą, który potrafi bardzo dobrze pokazać się przy zielonym stole podczas największych turniejów na świecie. Adam potrafi urywać partie gwiazdom snookera i niekiedy wygrywać z wyżej notowanymi w rankingu rywalami. Ponadto zielonogórzanin jest Mistrzem Polski z 2015 roku. W pokonanym polu zostawił Matusza Baranowskiego, kolejnego dobrze zapowiadającego się polskiego zawodnika.
Snooker w Polsce staje się coraz bardziej popularny. Od pewnego czasu jest jedną z kilku najchętniej oglądanych dyscyplin w naszym kraju. Do rozwoju brakuje spektakularnego sukcesu i zawodnika, który regularnie grałby na najwyższym poziomie. Adam Stefanów ma wszystko, żeby stać się zawodnikiem pokroju Ronniego O’Sullivana, Stephena Hendrego, czy Stevena Davisa.