AEK Ateny z Damianem Szymańskim w składzie przegrał 0:1 z Royal Antwerp w pierwszym meczu 4. rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Co ciekawe, reprezentant Polski był przedstawicielem jednej z 11 nacji, których zawodnicy pojawili się w wyjściowym składzie greckiego zespołu.
Napięta rywalizacja AEK-u z Dinamem
AEK Ateny miał trudną przeprawę do 4. rundy eliminacji Ligi Mistrzów, jednak nie tylko ze względu na klasę rywala, którym było Dinamo Zagrzeb. Przed pierwszym spotkaniem obu drużyn kibice chorwackiej ekipy wszczęli burdy w stolicy Grecji, w wyniku których zmarła jeden z fanów AEK-u.
Wokół tej rywalizacji stworzył się nerwowy klimat, ale AEK wytrzymał to napięcie. Po wyjazdowym zwycięstwie 2:1 w pierwszym spotkaniu, w rewanżu drużyna z Aten wywalczyła przed własną publicznością remis 2:2, który dał jej awans do decydującej fazy eliminacji.
Wielonarodowy AEK
W czwartej rundzie eliminacji grecka drużyna powalczy o awans z belgijskim Royal Antwerp. W rewanżu na własnym stadionie będzie musiała odrabiać straty – we wtorkowy wieczór przegrała bowiem na wyjeździe 0:1, a jednego gola dla gospodarzy strzelił Vincent Janssen.
Ciekawostką w tym meczu był fakt, że w wyjściowym składzie AEK-u znaleźli się piłkarze z… 11 różnych krajów. Wśród nich był m.in. reprezentant Polski Damian Szymański. Poza tym na boisku byli Grek, Szwajcar, Francuz, Chorwat, Kameruńczyk, Irańczyk, Marokańczyk, Meksykanin, Serb oraz zawodnik z Tryninadu i Tobago. Z ławki z kolei weszli Argentyńczyk, Duńczyk i Szwed.
Grabara otwarcie po meczu: Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie przejdziemy Rakowa