Z każdą kolejną godziną pojawia się coraz więcej informacji na temat zarzutu wystosowanego w kierunku Nicoli Zalewskiego. Polak został oskarżony o udział w aferze bukmacherskiej, a włoscy dziennikarze dotarli nawet do informacji, której sytuacji dotyczą stawiane mu zarzuty.
Zalewski oskarżony o udział w aferze
Od kilku dni we Włoszech żyje się tematem związanym z aferą bukmacherską. Dziennikarze dowiedli, że kilku piłkarzy występujących na co dzień w Serie A w nielegalny sposób dopuściło się obstawiania wyników meczów. Jako pierwsi wskazani zostali Nicolo Fagioli, Nicolo Zaniolo i Sandro Tonali.
Niestety, skandal dotknął również Nicolę Zalewskiego, o czym jako pierwszy poinformował dziennikarz Fabrizio Corona. Zarzucił on, że reprezentant Polski jest zamieszany w całą aferę. Sam piłkarz zaprzeczył, jakoby miał mieć jakiekolwiek powiązania z nielegalną działalnością.
Zalewski miał obstawić żółtą kartkę
Dziennikarze dotarli nawet do sytuacji, która rzekomo ma mieć związek z zarzutami wobec Zalewskiego. “La Repubblica” informuje, że chodzi o wydarzenie z meczu rozgrywanego 22 maja tego roku, w którym AS Roma grała z Salernitaną. W 94. minucie Zalewski został ukarany żółtą kartką za zatrzymanie rywala.
Patrząc na nagranie z tej sytuacji można odnieść wrażenie, że Polak nie miał innego wyjścia – przeciwnik wychodził z kontrą, po której AS Roma mogła stracić nawet bramkę. Niemniej jednak, dziennikarze twierdzą, że to właśnie to zdarzenie miał obstawić Zalewski.
Przerwana kontra Salernitany w 94 minucie, przy stanie 2:2. Kto by pomyślał…
że drużynie Mourinho uda się wtedy uratować remis.pic.twitter.com/9S3tJ2Yjmz
— Wilku (@Wilku_ASR) October 13, 2023
Bezpośredni awans Polaków na EURO 2024? Analitycy stawiają na Czechów