– Mamy za sobą długi okres przyglądania się umiejętnościom dzieci i młodzieży z Mielca oraz regionu – informuje Paweł Szyler, koordynator projektu Akademia Zdrowia FKS Stal Mielec.
W ramach prowadzonych zajęć piłkarskich pod okiem trenerów Akademii rywalizowało o miejsce w składzie poszczególnych drużyn około 400 zawodników. Niemalże połowa z nich uzyskała możliwość kontynuowania swojej przygody w wyselekcjonowanych drużynach Akademii.
-Poinformowaliśmy wszystkich biorących udział w projekcie zawodników, że mogą kontynuować przygodę z piłką nożną w ośrodkach partnerskich jak Akademia Piłkarska Piłkarskie Nadzieje oraz Szkoła Podstawowa nr 9 w Mielcu z oddziałami sportowymi o profilu piłka nożna – podkreśla Szyler.
Tym samym nie pozostawia młodych zawodników samych sobie. Będziemy cyklicznie organizować konsultacje treningowe oraz turnieje piłki nożnej, gdzie będzie można ponownie pokazać swoje umiejętności piłkarskie i walczyć o miejsce w grupach piłkarskich Akademii –tłumaczy koordynator projektu Akademia Zdrowia FKS Stal Mielec.
Zarówno pierwszy jak i drugi ośrodek bezpośrednio współpracuje z Akademią Piłkarską PGE FKS Stal Mielec, poprzez udział trenerów Akademii w zajęciach piłkarskich oraz zajęciach ruchowych, w ramach planowanych zajęć dydaktycznych.
Do obu ośrodków uczęszczają do szkoły na co dzień również zawodnicy Akademii, którzy pozytywnie przeszli selekcję i dostali się do drużyn reprezentując barwy PGE FKS Stal Mielec w rozgrywkach na szczeblu województwa i na szczeblu centralnym.
Informacje przedstawione powyżej pokazują, że filozofia Akademii, która dąży aby uczestnikami Akademii mogły być dzieci i młodzież ze wszystkich szkół podstawowych i ponadpodstawowych Mielca i regionu, jest bardzo dokładnie realizowana.
Dzisiaj zawodnikami grup piłkarskich Akademii są uczniowie praktycznie ze wszystkich szkół podstawowych z Mielca oraz kilku szkół ponadpodstawowych.
– Zapraszamy wszystkich chętnych kochających piłkę nożną do udziału w kolejnych turach naboru i selekcji. Najbliższy termin ukaże się w ogłoszeniach w prasie i na stronach www – podkreśla Paweł Szyler.