Legia Warszawa może mieć kłopoty. Szef operacji piłkarskich w brytyjskiej policji domaga się usunięcia wicemistrzów Polski z europejskich pucharów. To efekt starć służb porządkowych z kibicami “Wojskowych”, do których doszło przed czwartkowym starciem z Aston Villą w Lidze Konferencji.
Legia Warszawa obarczana winą za zamieszki przed Villa Park
Legia Warszawa wnioskowała o 2100 wejściówek dla swoich kibiców przed na Villa Park. Taka liczba biletów należy się Polskiemu klubowi w związku z przepisami UEFA, które obowiązują gospodarzy do udostępnienia przynajmniej 5 procent miejsc na stadionie dla ekipy gości. Kilka dni przed meczem Wojskowi poinformowali, że ograniczono liczbę wejściówek dla fanów do jedynie 890.
Koniec końców na obiekt w ogóle nie wpuszczono fanów z Polski, co spowodowało, że wściekli kibice starli się z Anglikami przed stadionem. Wydarzenie eskalowało, a na tę chwilę wiadomo, że aresztowano już 46 osób. W walkach z kibicami ucierpiało kilku funkcjonariuszy angielskiej policji.
W związku z tym Mark Roberts, szef brytyjskiej policji ds. futbolu domaga się usunięcia Legii z europejskich pucharów. Anglik przyznał, że już rozmawiał z przedstawicielami UEFA w tej sprawie. Jego zdaniem za całe zamieszanie winni są wicemistrzowie Polski, których należy pozbawić możliwości gry w Lidze Konferencji Europy.
– W czwartek rozmawiałem z przedstawicielami UEFA i porozmawiamy jeszcze w piątek. Pilnie analizują sytuację. Sądzę, że to, co działo się w czwartek, jest naprawdę dobrym powodem, aby wyrzucić Legię z europejskich pucharów. Z punktu widzenia policji naprawdę trudno zarządzać jej kibicami – przyznał Roberts w rozmowie z “The Times”.
Legia Warszawa🇵🇱 fans have been DENIED entry to their game vs Aston Villa🏴 tonight after fighting with Police officers outside the stadium 😰❌ pic.twitter.com/dohdX0d0AD
— 𝐂𝐚𝐬𝐮𝐚𝐥 𝐔𝐥𝐭𝐫𝐚 𝐎𝐟𝐟𝐢𝐜𝐢𝐚𝐥 (@thecasualultra) November 30, 2023
Według angielskich mediów kibice w starciach z policją mieli używać rac. W stronę służb porządkowych rzucano również butelkami i innymi przedmiotami znalezionymi w okolicy stadionu. UEFA na razie nie wydała jednoznacznej oceny, ale podkreśliła, że potępia zachowanie kibiców i jest w trakcie zbierana wszystkich oficjalnych raportów z czwartkowego meczu.