Wszyscy pamiętają, jak bestialski faul ostatnimi czasy popełnił zawodnik Arki- Miroslav B. W związku z tym nie zagrał dziś, ale ten piłkarski bandyta, a raczej jego brak, wcale ie podniósł poziomu gdynian, bowiem przegrali oni z Wisłą 1:5.
Jedni i drudzy w zeszłym tygodniu przegrali swoje mecze i to dość wyraźnie. Mimo fatalnego wyniku w Szczecinie, faworytem była krakowska Wisła. Eksperci przed meczem byli pewni, że powrót nieobecnych pozwoli Białej Gwieździe na sukces.
Mecz zaczął się fatalnie dla gospodarzy, którzy przegrywali od 5. minuty, kiedy to centrę Hofbauera na gola amienił Warcolak. Kwadrans później wyrównał jednak Rafał Boguski, który poprawił zablokowany strzał Brleka. Przed przerwą jeszcze cantry Małeckiego i Mączyńskiego wykończyli Boguski i Brlek, czym doprowadzili do wyniku 3:1.
W II połowie dominacja Białej Gwiazdy była bezdyskusyjna, a w 63. minucie potwierdził to ponownie Boguski, dzięki czemu skompletował drugiego w tym sezonie hat tricka. Po chwili kolejne trafienie dla Wisły dołożył Paweł Brożek. Arka tymczasem nie zagroziła bramce Załuski ani razu. Dla gdynian to ósmy z rzędu mecz bez zwycięstwa.
Wisła: Załuska – Jović, Głowacki, Uryga, Sadlok (77′ Mójta) – Boguski (73′ Bartosz), Mączyński, Popović, Brlek, Małecki – Brożek (80′ Zachara)
Arka: Jałocha – Zbozień, Sołdecki, Sobieraj, Warcholak – Vinícius, Łukasiewicz, Kakoko (67′ Szwoch), Hofbauer, Błąd (59′ Yussuff) – Zjawiński (46′ Siemaszko)
Wisła Kraków – Arka Gdynia 5:1 (3:1)
18′, 29′, 63′ Boguski, 38′ Brlek, 70′ Brożek – 5′ Warcholak
Żółte kartki:
