Arka Gdynia pokonała FC Midtjylland 3:2 po kapitalnym widowisku w Trójmieście. Bramki dla Żółto-Niebieskich strzelali Marcus Vinicius da Silva oraz Rafał Siemaszko, który dał wygraną w doliczonym czasie gry.
Pierwsze minuty spotkania w Gdyni nie napawały optymizmem kibiców zgromadzonych tego wieczoru. Arka Gdynia miała problemy z wyjściem z własnej połowy a już w 50 sekundzie strzał na bramkę gospodarzy oddał Rilwan Hassan. Dopiero w siódmej minucie Żółto-Niebiescy ruszyli do ataku, Patryk Kun był w sytuacji sam na sam z golkiperem gości ale zrobił o jeden zwód za dużo i obrońcy spokojnie odebrali mu piłkę. Trzy minuty później ponownie gdynianie, tym razem z kilku metrów postraszył Grzegorz Piesio ale futbolówka ostatecznie wylądowała obok bramki. Z każdą minutą Arkowcy wyglądali coraz lepiej i powoli przejmowali inicjatywę. Do 30. minuty działo się jednak więcej na trybunach niż na murawie, kibice odpalili kilkadziesiąt rac i arbiter przerwał spotkanie. Po chwili grę wznowiono. W 25. minucie ponownie groźna akcja gospodarzy, Michał Marcjanik po miękkiej wrzutce w pole karne zdecydował się na strzał głową i mocno postraszył bramkarza FC Midtjylland. Dwie minuty później zaatakowali Duńczycy, po rzucie rożnym także głową przymierzył Tim Sparv, spokojnie obronił jednak Pavels Steinbors. W 31. minucie rozpoczęło się strzelanie w Gdyni, na prowadzenie wyszła Arka a strzelcem gola był Marcus Vinicius da Silva. Dobrze znany w Gdyni Brazylijczyk najpierw uciekł obrońcom przyjezdnych a potem idealnie przymierzył w okienko bramki.
Radość trwała niecałe 100 sekund, już w 33. minucie goście wyrównali na 1:1. Rilwan Hassan pięknie zabawił się z defensorami Arki i spokojnie trafił dając remis swojej drużynie. To jednak nie koniec, Duńczycy po strzeleniu bramki nie schodzili z połowy Arki i czyhali na błędy gospodarzy i doczekali się. W 36. minucie bramkę na prowadzenie dla FC Midtjylland zdobył Marc Dal Hende, który głową świetnie wykończył wrzutkę z rzutu rożnego w wykonaniu Jakoba Poulsena. Teraz do ataku ruszyli gdynianie, Dominik Kun z impetem wbiegł w pole karne gości i jak się po chwili okazało był faulowany przez Jespera Hansena. Sędzia spotkania nie zastanawiał się ani chwili i podyktował jedenastkę dla Arki. Do piłki podszedł Marcus Vinicius da Silva, który pewnie wykorzystał rzut karny, dając tym samym remis 2:2. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy zaatakowali jeszcze Duńczycy, po wrzutce przed pole karne głową uderzył Onuachu ale spokojnie interweniował Steinbors.
O lepszą połowę niż ta, którą widzieliśmy w Trójmieście w pierwszych 45 minutach bardzo trudno, piłkarze schodzili z murawy oddychając rękawami ale kibice liczyli na wygraną i mocno dopingowali swoich zawodników. Tym razem obie ekipy rozpoczęły niezwykle spokojnie, żadnych huraganowych ataków. W 50. minucie kapitalną okazję na prowadzenie zmarnował Tadeusz Socha, zawodnik Arki dostał piłkę w polu karnym gdzie był zupełnie niekryty. Tak dobra okazja doprowadziła do tego, że zawodnik strzelił wprost w nogi bramkarza. Trzy minuty później to Duńczycy mieli stuprocentówkę. Najpierw uderzał Marc Dal Hende a po chwili Rasmus Nissen Kristensen. Obie próby wylądowały na rozpaczliwie broniących defensorach Arki Gdynia. Teraz to goście przeważali z każdą sekundą, w 58. minucie po strzale jednego z zawodników Midtjylland futbolówka minimalnie minęła słupek bramki Steinborsa. Po chwili Rasmus Nissen Kristensen trafił w poprzeczkę. Trzecia podobna akcja mogłaby doprowadzić do zawału w przypadku niektórych widzów. Na szczęście dla cierpiących na problemy z sercem kibiców na trybunach akcje gości ustały. W 68. minucie Arka mogła prowadzić ale ponownie nad bramką strzelił Socha, który otrzymał świetne podanie od Marcusa Viniciusa da Silvy. Końcówka to atak za atakiem ze strony duńskiej. Arkowcy bronili się rozpaczliwie i liczyli na utrzymanie wyniku. W doliczonym czasie gry do ataków włączyli się jednak podopieczni Leszka Ojrzyńskiego, w 91. minucie bardzo bliski bramki był Warcholak ale Hansen świetnie obronił. Minutę później stadion eksplodował kiedy zwycięskiego gola dla Żółto-Niebieskich strzelił Rafał Siemaszko. Wszystko zaczęło się od dośrodkowania z rzutu wolnego przez Michała Nalepę, Siemaszko uderzył głową i dał gdynianom zwycięstwo 3:2. Tak właśnie zakończyło się to spotkanie, niesamowita końcówka w wykonaniu obu drużyn ale to Arka może cieszyć się ze zwycięstwa.
Arka Gdynia – FC Midtjylland 3:2 (2:2)
Bramki: Marcus 31′, Hassan 33′, Dal Hende 36′, Marcus 39′ (k.), Siemaszko 90+2′.
Składy:
Arka Gdynia: Pavels Steinbors – Tadeusz Socha, Krzysztof Sobieraj, Michał Marcjanik, Marcin Warcholak – Dawid Sołdecki – Adam Marciniak, Yannick Sambea (84′ Michał Nalepa), Patryk Kun (57′ Rafał Siemaszko), Grzegorz Piesio – Marcus Da Silva (70′ Luka Zarandia).
FC Midtjylland: Jesper Hansen – Rasmus Nissen Kristiensen, Kian Hansen, Markus Halsti, Marc Dal Hende – Tim Sparv – Rilwan Hassan, Jakob Poulsen, Janus Drachmann (72′ Simon Kroon), Gustav Wikheim (79′ Jonas Borring), Paul Onuachu (90′ Alexander Soerloth).
Żółte kartki: Arka Gdynia: Piesio.
Sędzia: Enea Jorgji (Albania).