Po piorunującym początku meczu, Arsenal przed własną publicznością wygrywa z Southampton 2:0. Cały mecz w drużynie gości rozegrał Jan Bednarek.
W cieniu szlagierowego pojedynku na Old Trafford oraz finału Pucharu Ligi na Wembley, swój kolejny bój stoczyli piłkarze Arsenalu. Podopieczni trenera Unaia Emery’ego przed własną publicznością podejmowali Świętych.
Już w 6. minucie zobaczyliśmy pierwszego gola na Emirates.
gdzie piłka trafiła do Henricha Mychitariana. Ten oddał niecelny strzał w kierunku bramki z półwoleja, jednak po drodze tor lotu piłki piętką zmienił Lacazette, umieszczając piłkę w siatce. Angus Gunn nie zdążył nawet zareagować. 10 minut później mieliśmy już 2 do 0. Bramkarz Southampton po fatalnym podaniu Stephensa, ratował się wybiciem piłki, ta jednak trafiła wprost pod nogi Iwobiego. Nigeryjczyk wpadł w pole karne, dograł do niepilnowanego Mchitarjana, a ten pewnie trafił do bramki. Przed przerwą, ekipa z Londunu powinna już prowadzić 3 do 0, kapitalna sytuację zmarnował jednak Lacazette.Druga połowa także należała do Kanonierów, którzy kontrolowali wydarzenia na boisku, szukając swoich szans na podwyższenie rezultatu. Wynik jednak nie uległ zmianie i ostatecznie londyńczycy mogli się cieszyć z pewnej wygranej. Po tym meczu, Arsenal awansował na czwartą miejsce w tabeli, a Southampton okupuje 18 pozycję.
[…] Arsenal z pewnym zwycięstwem. Bednarek nie zatrzymał Kanonierów […]