Ponad 89 tys. widzów na Wembley Stadium w Londynie zobaczyło jak Arsenal pokonał w tegorocznym finale Pucharu Anglii zespół Aston Villa 4:0. Cały mecz w barwach klubu z północnej części stolicy Wielkiej Brytanii rozegrał Wojciech Szczęsny.
Arsenal Londyn bardzo pewnie pokonał w finale swoich oponentów. Nie dopuszczał przeciwników do groźnych akcji, a sam stwarzał sobie ich na pęczki. Zespół Wojciecha Szczęsnego całkowicie zdominował to spotkanie. Piłkarze Aston Villi nie dali sobie strzelić bramki do 40. minuty, kiedy to Theo Walcott pewnym strzałem z pola karnego pokonał Givena. Drugi gol padł już po przerwie. W 50. minucie strzałem z dystansu popisał się Sanchez, a bramkarzowi Aston Villi nie udało się obronić. 12 minut później wynik spotkania podwyższył Mertesacker, który głową pokonał bramkarza rywali. Wynik spotkania w doliczonym czasie gry ustalił Giroud. Chwilę później sędzia odgwizdał koniec tego spotkania. Arsenal drugi rok z rzędu zdobył Puchar Anglii!
Wojciech Szczęsny nie miał w tym meczu zbyt wiele do roboty. Rywale nie oddali na jego bramkę żadnego celnego strzału. Jednak to nie wszystko – Aston Villa nie oddała w ogóle (!) żadnego strzału w tym spotkaniu. Polski bramkarz mógł się wykazać jedynie przy dośrodkowaniach, po których udawało mu się łapać lub piąstkować piłkę.