Arsenal podzielił się punktami z Manchesterem City (2:2).
Dzisiejsze starcie odbyło się w ramach 4. kolejki Premier League. W Londynie padły 4 bramki. Pierwszy gol został zdobyty przez Kuna Aguero w 27. minucie, który pewnie wykorzystał dogranie od Jesusa Navasa i przerzucił piłkę nad Wojciechem Szczęsnym. Do końca pierwszej połowy żaden z bramkarzy nie musiał już wyciągać piłki z siatki. Wyrównanie padło w 63. minucie za sprawą Jacka Wilsherea. Po stracie piłki przez City na 30 metrze od bramki, klub z Londynu wyprowadził szybką akcję, po której pomocnik Arsenalu pewnie pokonał Joe Harta. 11 minut później Alexis Sanchez dał prowadzenie drużynie z północnego Londynu. Asystę zaliczył Wilshere, który dośrodkował z boku boiska, a chilijczyk strzelił wspaniałego gola po uderzeniu z woleja.
Ostatnia bramka padła po kuriozalnej sytuacji. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Demichelis uderzył głową, a piłka zmierzała w okienko. Stał tam Flamini, który mógłby wybić futbolówkę i uniemożliwić stratę gola, ale niestety wmieszał się w to wszystko…Wojtek Szczęsny. Polski bramkarz wyskoczył do piłki, ale nie doleciał do niej na tyle blisko by skierować ją w odpowiednim kierunku i wtrącił ją do swojej bramki. Przez ten fatalny błąd padł remis. Jeżeli bramkarz Arsenalu chce, żeby na niego stawiano nie może popełniać takich błędów. Z drugiej strony każdemu się one zdarzają.