Odkąd Artjoms Rudnevs błysnął w polskiej Ekstraklasie i odszedł do Bundesligi, słyszy się o nim nad Wisłą dość często, choć nie robi on wielkiej kariery za naszą zachodnią granicą. Jak podają łotewskie media, były zawodnik „Kolejorza” może wrócić do stolicy Wielkopolski.
Zawodnik nie wyklucza, że latem jednak wróci do Polski. – Prezes i trener Lecha pytali o moją sytuację już zimą. Powiedziałem jednak, że jeszcze nie jestem gotowy, bo chcę sobie coś udowodnić w Bundeslidze. Powrót do Lecha byłbym krokiem w tył, ale latem nie wykluczałbym takiej możliwości, jeżeli nie miałbym w Hamburgu miejsca w składzie. Czasem lepiej się cofnąć, odzyskać formę i znów pójść do przodu – dodał.
Przypomnijmy, że Rudnevs po transferze do Hamburger SV strzelił w 78 meczach 18 goli. W sezonie 2013/14 występował też w Hannoverze, gdzie w 16 meczach zdobył 4 bramki. Ostatnio jednak miejsce Łotysza to podstawowy skład drugiej drużyny zespołu z Hamburga.
Przez dwa sezony gry w Lechu Poznań, Artjoms Rudnevs zdobył 33 bramki w 56 meczach w Ekstraklasie, dokładając jeszcze 5 bramek w 8 meczach Ligi Europy 2010/2011, w której Lech – w dużej mierze dzięki Rudnevsowi – poradził sobie w bardzo silnej grupie z Juventusem Turyn, Manchesterem City i Red Bull Salzburg, a w kolejnej rundzie odpadł w dwumeczu ze Sportingiem Bragą.