Dyrektor sportowy FC Barcelony, Mateu Alemany, zabrał głos w sprawie Roberta Lewandowskiego i zaprzeczył doniesieniom, że klub porozumiał się z piłkarzem. Polak najprawdopodobniej nie przeniesie się na Camp Nou, a wszelkie plotki mogą być dziełem jego menadżera.
Lewandowski nie trafi do Barcelony?
Na początku tego tygodnia media obiegła wiadomość, że Robert Lewandowski porozumiał się z FC Barceloną w sprawie przyszłego kontraktu. Mowa była o trzyletnim kontrakcie i niewielkiej pensji wypłacanej bezpośrednio przez klub.
Mateu Alemany, jako jedna z najważniejszych postaci w hiszpańskim klubie, zaprzeczył wczoraj tym doniesieniom. Zwrócił przede wszystkim uwagę na to, że gdyby Blaugrana chciała kupić Polaka, najpierw doszło by do rozmów z Bayernem Monachium.
— To spekulacje z prasy, które bardzo dobrze wypełniają strony, ale to nieprawda. Nie mamy żadnej umowy z napastnikiem, a gdybyśmy go chcieli, pierwszą rzeczą, którą byśmy zrobili, byłaby rozmowa z jego klubem — przyznał Alemany.
🎙 Mateu Alemany to @MovistarFutbol „Lewandowski? We deeply respect him, he is a very important player for his club. We are in the field of journalistic speculation, which is logical. But I already tell you that we do not have an agreement with absolutely anyone.” pic.twitter.com/hj7YU0g8kl
— FCBarcelonaFl (@FCBarcelonaFl) April 15, 2022
Ponadto dyrektor sportowy przyznał, że „dziewiątką” Barcy w przyszłym sezonie będzie Pierre Emerick Aubameyang, który w styczniu tego roku przyszedł za darmo z Arsenalu Londyn. — Jesteśmy bardziej niż zadowoleni z Auby i jego występów.
Gabończyk wspólnie z Gavim i Dembele miałby odpowiadać za siłę ofensywną drużyny kierowanej przez Xaviego.
Bardzo możliwe, że za wszelkimi informacjami dot. transferu polskiego napastnika stoi Pini Zahavi, który prowadzi grę z Bayernem Monachium, aby wywalczyć jak najlepsze warunki finansowe dla Lewego oraz dla siebie.
Złota Piłka nie dla Lewandowskiego. Benzema głównym faworytem