Bartosz Bereszyński zimą przeniósł się z Sampdorii Genua do SSC Napoli na zasadzie półrocznego wypożyczenia. Włoskie media są jednak przekonane, że 30-latek nie zostanie wykupiony przez klub z Kampanii. Problem w tym, że do swojego poprzedniego klubu również nie wróci, gdyż ten spadnie do Serie B.
“Bereś” musi poszukać drużyny, w której będzie mógł grać
Bereszyński z dobrej strony pokazał się na ostatnich mistrzostwach świata, czym zapracował sobie na przenosiny do SSC Napoli. Od początku było wiadomo, że reprezentant Polski w nowym klubie nie może liczyć na częste występy i będzie raczej zmiennikiem dla Giovanniego Di Lorenzo, który jest podstawowym zawodnikiem Azzurrich.
Nikt nie spodziewał się jednak tego, że Bartosz Bereszyński zostanie przyspawany do ławki rezerwowych. W Serie A 30-latek nie zagrał ani razu, a koszulkę Napoli przywdział tylko raz. W starciu Pucharu Włoch z Cremonese. Tam jego drużyna zresztą przegrała po serii rzutów karnych.
“La Gazzetta dello Sport” twierdzi, że w związku z tym Napoli już zdecydowało nie wiązać się z reprezentantem Polki na dłużej. “Bereś” będzie mógł więc odebrać medal za mistrzostw Włoch, które podopieczni Spallettiego lada moment przypieczętują, a następnie skupić się na poszukiwaniu nowego klubu.
Piotr Zieliński, Bartosz Bereszyński, Sebastian Szymański i Ben Lederman – to ci kadrowicze mają szansę już w tym tygodniu sięgnąć wraz ze swoimi klubami po ligowe mistrzostwa! 🏆 pic.twitter.com/ElBD0eTZFy
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) April 26, 2023
Wszystko dlatego, że jego powrót do Sampdorii wydaję się również niemożliwy. Jego poprzedni pracodawca robi wszystko, aby spaść Serie B, a trudno wyobrazić sobie Polaka grającego teraz na zapleczu ligi włoskiej. Bereszyński nie będzie miał więc innej opcji, jak tylko znaleźć sobie nowe środowisko.
Kamil Glik o krok od piłkarskiego piekła. Polak wyląduje w Serie C?!