Bayern Monachium bez trudu wygrał z VFB Stuttgart 3:1 w wyjazdowym meczu Bundesligi. Cały mecz rozegrało dwóch Polaków: Robert Lewandowski i Przemysław Tytoń.
Bayern już w 3. minucie mógł wyjść na prowadzenie, ale Tytoń obronił nieczysty strzał Ribry’ego. 9 minut później Manuel Neuer uratował swój zespół broniąc strzał Didaviego. W 27. minucie trener Bayernu Pep Guardiola nieoczekiwanie zdjął z boiska Vidala. Niepewna gra Chilijczyka od początku meczu nie mogła się podobać. 4 minuty później padła pierwsza bramka dla Bawarczyków. Ribery dośrodkował, a Niedermeier próbując uprzedzić Roberta Lewandowskiego, interweniował tak pechowo, że strzelił „swojaka”. Przemysław Tytoń nie miał nic do powiedzenia.
Drugą bramkę Bayern strzelił David Alaba. Austriak w 52. minucie uderzył z woleja z około 10 metrów, a piłka przeleciała tuż obok słupka i wpadła do bramki. Tytoń był zasłonięty i dał się zaskoczyć.
W 63. minucie Stuttgart zdobył niespodziewanie kontaktową bramkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Lewandowski zagrał piłkę tak nieszczęśliwie, że podał do Didaviego, a ten ładnym lobem pokonał Neuera. Bawarczycy odpowiedzieli w 89. minucie ustalając wynik na 3:1. Costa uderzył z dystansu, a Tytoń nie zdążył obronić tego strzału. Polak mógł zachować się zdecydowanie lepiej.
Bayern jest liderem Bundesligi i ma 8 punktów przewagi nad Borussią Dortmund, ale BVB gra jutro derbowy mecz z Schalke. Stuttgart jest dwunasty.