Będzie walka o Juliana Nagelsmanna? Kolejny klub chce niemieckiego trenera

28 mar 2023, 10:50

W zeszłym tygodniu Julian Nagelsmann został zwolniony ze stanowiska opiekuna Bayernu Monachium. Dziennikarz Florian Plettenberg ze „Sky Sports Deutschland” donosi, że zatrudnienie 35-latka rozważają aż dwa kluby z Premier League. Mowa tu o Tottenhamie i Chelsea.

Nagelsmann poczeka do końca sezonu. Potem Anglia?

Przerwa reprezentacyjna przyniosła duże zmiany w Bayernie Monachium. Stery w bawarskim klubie objął Thomas Tuchel, natomiast nowej pracy musi sobie szukać Julian Nagelsmann. Niemiecki szkoleniowiec na brak zainteresowania narzekać jednak nie powinien. Jest niezwykle gorącym nazwiskiem na piłkarskim rynku, a coraz więcej mówi się o tym, że jego kolejnym klubem może być drużyna z angielskiej Premier League.

Media twierdzą, że bardzo poważnie zatrudnienie Niemca rozważają włodarze Tottenhamu. Koguty dopiero co rozstały się z Antonio Conte, a schedę po nim przejął jego asystent – Cristian Stellini. Włoch na swoim stanowisku ma pozostać jednak tylko do końca sezonu. Ten czas władze londyńskiego klubu chcą poświęcić na szukanie nowego szkoleniowca. Tym może sotać właśnie Nagelsmann.

To jednak niejedyny angielski klub, który bacznie obserwuje sytuację 35-latka. Florian Plettenberg ze „Sky Sports Deutschland” twierdzi, że zmiany na ławce trenerskiej mogą dotknąć też drużynę Chelsea. W tym momencie ekipę ze Stamford Bridge prowadzi Graham Potter. Wyniki osiągane przez The Blues nie spełniają jednak oczekiwań włodarzy klubu.

Jeśli rezultaty Chelsea nie poprawią się do końca sezonu, władze klubu mogą zdecydować się na zatrudnienie nowego szkoleniowca. Tym może zostać właśnie Nagelsmann. Florian Plettenberg dodaje, że 35-letni szkoleniowiec i tak zamierza zrobić sobie od futbolu kilka miesięcy przerwy, więc może poczekać na oba kluby aż do końca kampanii 2022/2023.

Antonio Conte zwolniony. Tottenham poprowadzi inny Włoch

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA