Bartosz Bereszyński, prawy obrońca Legii Warszawa i reprezentacji Polski. Do niedawna nie mogliśmy pokusić się o takie słowa ale teraz są one jak najbardziej na miejscu.
Bereszyński pozostawił za sobą ciężki okres w swojej karierze. Do niedawna był tylko zmiennikiem Łukasza Brozia w Legii, a mecze kadry mógł tylko oglądać w telewizji. Gdy pojawiał się na boisku w klubie, bardziej irytował niż porywał kibiców, nie wnosił do gry nic.
Jednak od pewnego czasu po kryzysie nie ma już śladu. Bereś gra ostatnimi czasy znakomicie. Znów zyskał pewność siebie, nie boi się już grać wysoko, wchodzić w pojedynki jeden na jednego i przede wszystkim w defensywie jest niesamowicie skuteczny. Jego gra wygląda bardzo dobrze na tle innych ligowców, ale także w pojedynku z Realem Madryt wypadł bardzo solidnie.
Swoimi dobrymi występami w klubie Bartek zapracował na powołanie do reprezentacji. Otrzymał je na mecze z Rumunią i Słowenią. W Bukareszcie nie zagrał, natomiast we wczorajszym spotkaniu we Wrocławiu rozegrał bardzo dobry mecz i dał do zrozumienia selekcjonerowi, że to on może być idealnym zmiennikiem i następcą Łukasza Piszczka.
Nie wykluczone, że jeśli Bereszyński utrzyma wysoką formę to już zimą odejdzie z Legii. Pojawia się coraz więcej informacji o zainteresowaniu ze strony zachodnich klubów piłkarzem Mistrza Polski.