Legia Warszawa pokonała na wyjeździe AS Trencin 1:0, w pierwszym meczu trzeciej rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Po zakończeniu spotkania szkoleniowiec Wojskowych odpowiedział na kilka pytań podczas konferencji prasowej.
Pomimo ciężkiego meczu Besik Hasi był zadowolony z postawy swojej drużyny: -Najważniejsze jest zwycięstwo. Walczyliśmy przez 90 minut, musieliśmy walczyć z szybkimi zawodnikami, których blokowaliśmy dobrze. W kluczowym momencie Arek Malarz obronił dwa strzały. Wiedzieliśmy, że potem będziemy mieć szanse po kontratakach. Bardzo cieszymy się z wyniku, ale musimy uważać. Trencin to zespół, który może strzelić wiele goli wszędzie, co widzieliśmy w Ljubljanie. W Warszawie też będziemy musieli walczyć, awans jeszcze nie jest nasz.
Trener Legii podkreślał przede wszystkim skuteczną grę w obronie warszawskiego zespołu: -Za nami trzy mecze z rzędu na zero z tyłu. Trencin strzelił sześć goli Olimpiji, więc nie można powiedzieć, że coś jest nie tak z naszą linią obrony. To duży pozytyw – przyjechać tutaj i zachować czyste konto. Straciliśmy koncentrację dwa czy trzy razy, z tego mogły wynikać sytuacje rywala.
Szkoleniowiec wyjaśnił również przyczyny przedwczesnego zejścia z boiska Tomasza Jodłowca: -Został kopnięty w mięsień i potem miał trudności z grą, więc poprosił o zmianę.
Albańczyk wypowiedział się także na temat sytuacji kadrowej klubu –Nikolić jest ciągle w naszej drużynie, zdobywa bramki. Dlaczego miałby gdzieś odchodzić?, oraz o najnowszym nabytku Legii: -Szukaliśmy szybkości na skrzydłach. Steeven Langil jest takim zawodnikiem, cieszę się, że do nas dołączył. W lipcu i sierpniu zagramy aż szesnaście meczów, to za dużo dla jednego piłkarza. Jakość i konkurencja jest zawsze mile widziana w zespole.
Rewanżowe spotkanie odbędzie się na 3 sierpnia przy Łazienkowskiej. Początek spotkania o godzinie 20:45.
źródło: Biuro Prasowe Legia Warszawa