Wisła Płock po bezbarwnym widowisku zremisowała na własnym stadionie 0:0 ze Stomilem Olsztyn w meczu 28. kolejki piłkarskiej I ligi.
Przed tym spotkaniem podopieczni Marcina Kaczmarka zajmowali drugie miejsce w tabeli ze stratą jednego punktu do Arki Gdynia. Olsztynianie pewni utrzymania i bez szans na awans plasowali się na 7. pozycji.
Pierwsza połowa nie przyniosła nam żadnej bramki. Co więcej żadna ze stron nie stworzyła sobie ani jednej klarownej sytuacji. Najbliżej strzelenia gola był Piotrowski, który starał się wstrzelić mocno piłkę w pole karne, ale wyszło z tego bardzo groźne uderzenie. Skiba wyciągnął się jak struna i obronił ten centrostrzał!
Druga połowa nie zmieniła obrazu gry. Nadal stroną przeważającą byli gospodarze, ale z ich wizualnej przewagi nic nie wynikało. Tym razem również najbliżej strzelenia gola była Wisła. W 90. minucie meczu Piotr Wlazło zdecydował się na silne, zaskakujące uderzenie z 25 metrów, ale bramkarz Stomilu fantastycznie wybił futbolówkę na rzut rożny.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i zakończyliśmy je bezbramkowym remisem. W tabeli I ligi nie zaszły za tym żadne zmiany. Stomil z 40 oczkami jest 7., z kolei Nafciarze zrównali się punktami z Arką, która ma jeden mecz rozegrany mniej, ale nadal są na drugim, premiowanym awansem do Ekstraklasy miejscu.