W drugim piątkowym spotkaniu po słabej grze obu drużyn Cracovia Kraków zremisowała bezbramkowo na własnym stadionie z Lechem Poznań 0:0!
Od samego początku to goście mieli przewagę i to oni stwarzali sobie większość sytuacji. Pierwsza z nich miała miejsce już w 4. minucie po błędzie Pilarza, Zaur Sadajew był bliski umieszczenia futbolówki w bramce gospodarzy.
Kolejną próbę “Kolejorz” podjął w 11. minucie, kiedy to nowy nabytek przyjezdnych- Djoum spróbował strzału z 20 metrów. Na posterunku jednak był bramkarz “Pasów”. Cracovia nie chciała być wyłącznie chłopcem do bicia i postanowiła odpowiedzieć. Udało się to chwilę później, kiedy po strzale głową Rakelsa piłka powędrowała nad poprzeczką.
Kolejne minuty to zaostrzenie gry co skutkowało dwoma kartonikami. Najpierw “żółtkiem” ukarany został Bartosz Kapusta, a kilka minut później tradycyjne już Zaur Sadajew.
Do końca 1. połowy obraz nie uległ zmianie i piłkarze schodzili do szatni z wynikiem 0:0.
Po zmianie stron to gospodarze rozpoczęli od ataków. Najpierw próbował Covilo, ale po jego strzale piłka poleciała nad poprzeczką, a chwilę później świetną interwencją po uderzeniu Kapustki popisał się Gostomski!
Kolejne minuty to popis gry Tomasza Kędziory, który jest przymierzany do zastąpienia Łukasza Piszczka w kadrze na mecz z Irlandią. Młody obrońca co chwilę kąsał obronę Cracovii swoimi centrami, których nie potrafili wykorzystać ofensywni gracze “Kolejorza”. Najbliżej szczęścia był Sadajew, ale piłka po jego strzale głową z 66. minuty wylądowała na poprzeczce bramki Pilarza.
Ostatnie minuty były podobne do tych z pierwszej odsłony. Zaostrzenie gry, które spowodowało ukaranie kartkami Jendriska i Douglasa oraz wiele zmian rwało tempo gry. Ostatecznie obie drużyny sprawiedliwie podzieliły się punktami.
W tabeli Lech ze stratą dwóch punktów do Legii jest trzeci. Z kolei Cracovia z dorobkiem 25 punktów plasuje się na 13. pozycji.