Beniaminek Ekstraklasy Termalica Bruk-Bet Nieciecza wywiozła cenny punkt z Krakowa. W pierwszym oficjalnym meczu między tymi dwoma zespołami Wisła miała więcej sytuacji, ale brakowało jej skuteczności.
Od pierwszych minut wyraźną przewagę zdobyli zawodnicy Białej Gwiazdy. W 14. minucie 13-krotny mistrz Polski powinien objąć prowadzenie. Paweł Brożek wyłożył piłkę w polu karnym Jankowskiemu, ale ten uderzył wprost w bramkarza. W kolejnych minutach Termalica nieco zredukowała przewagę Wisły, ale brakowało sytuacji bramkowych. Najlepszą, w 33. minucie spotkania, gdy w szybkim kontrataku Jakub Biskup chciał zagrać na czystą pozycję do Juhara, przerwał Richard Guzmics. W pierwszej połowie przeważała Wisła, ale nie potrafła tego udokumentować.
Na początku drugiej połowy po raz pierwszy piłka trafiła do siatki. W sytuacji sam na sam Paweł Brożek pokonał bramkarza, jednak był na niewielkim spalonym. Wisła uzyskała znaczną przewagę i zepchnęła Termalicę do obrony. W 67. i 68. minucie Biała Gwiazda była bardzo blisko zdobycia bramki. Najpierw piękny strzał z rzutu wolnego Macieja Sadloka obronił Sebastian Nowak, a minutę później w dużym zamieszaniu Brożek trafił zaledwie w boczną siatkę. Dziesieć minut później Nowak znów uratował po strzale Boguckiego Termalicę, która chwilę później mogła wyjść na prowadzenie. Najpierw Radosław Cierzniak efektownie obronił strzał Drozdowicza z 15 metrów, a po chwili technicznym uderzeniem z nieco większej odległości w słupek trafił Jakub Biskup. Ostatecznie mecz zakończył się remisem. Wisła mimo przewagi nie strzeliła bramki i to beniaminek Ekstraklasy może być bardziej zadowolony z wyniku.