Poznański Lech przełamał serię bezbramkowych remisów na wyjeździe. Niestety (dla poznaniaków) nie na korzyść „Kolejorza”. Korona pokonała u siebie lechitów 1:0 po bramce Cvijanovicia.
Korona wygrała, bo bardziej chciała. Choć kielczanie nie zachwycili stylem gry, zdołali pokonać beznadziejnego Lecha. Marzący o mistrzostwie lechici zawodzą po całej linii, a dziś wykorzystała to ekipa kieleckiej Korony. Trudno w ogóle jakoś nadzwyczaj bogato opisać te spotkanie. Było bowiem bardzo nudne.
Choć początek spotkania należał do gospodarzy, bo to oni grali bardziej pewnie i częściej ruszali dużo agresywniej. Dominację udowodnili w 3. minucie, gdy przed świetną okazją stanął Jacek Kiełb. Doskonałą paradą popisał się jednak Jasmin Burić. Po upływie kwadransa, gra nieco się wyrównała. Do końca połowy widzieliśmy jeszcze dwa niezbyt obiecujące strzały Lecha i jedną okazję gospodarzy, zmarnowaną zresztą przez Olivera Petraka.
Jeszcze bardziej nudna była druga połowa. Bez żadnego pomysłu ruszyły obydwie ekipy w drugiej odsłonie niedzielnego meczu. Choć więcej ruchu widzieliśmy po stronie Korony. Dopiero w 68. minucie ktoś postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Tym kimś był Goran Cvijanović, który przy małej pomocy szczęścia pokonał Jasmina Buricia, jednocześnie otwierając i zamykając worek z bramki w tym meczu. Lechici nieco się obudzili. Miało im pomóc wejście Koljicia czy Gytkjaera, ale nie przełożyło się to na bramki. W końcówce meczu, ten drugi z wprowadzonych napastników został sfaulowany w polu karnym przez Kena Kallaste. Duńczyk sam podszedł do jedenastki, ale jej nie wykorzystał. Lechici wyjechali z Kielc bez ani jednego punktu.
KORONA KIELCE – LECH POZNAŃ 1:0 (0:0)
BRAMKA: Cvijanović (68)
Żółte kartki: Petrak, Kiełb – Kostevych
Korona: Zlatan Alomerović – Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Djibril Diaw, Ken Kallaste – Jakub Żubrowski, Oliver Petrak – Łukasz Kosakiewicz (65. Michael Gardawski), Goran Cvijanović (82. Marcin Cebula), Jacek Kiełb (72. Zlatan Janjić) – Nika Kaczarawa
Lech: Jasmin Burić – Robert Gumny, Nikola Vujadinović, Rafał Janicki, Volodymyr Kostevych – Emir Dilaver, Maciej Gajos, Radosław Majewski (75. Christian Gytkjaer) – Kamil Jóźwiak (46. Mihai Radut), Oleksiy Khoblenko (70. Elvir Koljić), Mario Situm