Dramat Monaco i Kamila Glika trwa! Zespół z księstwa poległ z Brugią przed własną publicznością aż 0:4!
Mecz idealnie rozpoczęli goście. Już po 17. minutach prowadzili z wicemistrzem Francji 2:0. Jeszcze zanim skończyła się 25. minuta, Belgowie wygrywali 3:0.
W drugiej połowie zespół trenera Henry’ego był dalej bezradny. Za to przyjezdni strzelili jeszcze jedną bramkę, dzięki czemu wygrali efektownie na stadionie Ludwika II aż 4:0.
Kamil Glik rozegrał 75 minut w drużynie gospodarzy, jednak jak koledzy z drużyny niczym się nie wyróżnił. Polak opuścił wcześniej boisko ze względu na kontuzje.