W ramach 4. kolejki Ligue 1 Bordeux podejmowało na wyjeździe Stade Rennais. Drużyna Igora Lewczuka przegrała 2:0, Polak pojawił się na placu gry już w 19. minucie.
Obie bramki padły jeszcze przed wejściem na plac gry Lewczuka. W 12. minucie, po rzucie rożnym świetnie wyszedł w górę Benjamin Andre i strzelił swoją pierwszą bramkę w sezonie. Scenariusz powtórzył się w 16. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego ponownie padł gol, a strzelcem tym razem był Ramy Bensebaini. Chwilę później urazu doznał środkowy obrońca Bordeux, Pablo i zastąpił go Igor Lewczuk.
Przez całe spotkanie posiadanie piłki było dość wyrównane, ale to gospodarze byli bardziej konkretni. Oddali aż osiem celnych strzałów, przy zaledwie jednym rywali. Nie dziwi więc, że to oni zwyciężyli w tym meczu. Dzięki temu Rennes znajduje się już na piątym miejscu w tabeli, z siedmioma punktami na koncie, natomiast Bordeux znalazło się w strefie spadkowej, z zaledwie trzema punktami.
Igor Lewczuk rozegrał przyzwoite spotkanie, choć zabrakło dania czegoś w ofensywie. Wykonał 45 podań z celnością na poziomie 84.9% i zaliczył jeden ważny odbiór. Nie tracił niepotrzebnie piłek i nie dopuścił do straty kolejnej bramki.
