Artur Boruc i Łukasz Fabiański obronili rzuty karne w sobotnie popołudnie na boiskach Premier League, ale żaden z nich nie zachował czystego konta. Najbliżej tej sztuki był 36-latek, który musiał wyjąć piłkę z siatki w ostatniej minucie doliczonego czasu gry.
Polski bramkarz Swansea wpuścił dwie bramki w spotkaniu przeciwko Leicester. Katami Fabiańskiego okazali się Wes Morgan i Jamie Vardy. W 56. minucie Mahrez mógł podwyższyć wynik na 3:0, ale Polak świetnie obronił jego strzał z rzutu karnego. Honorową bramkę dla gości strzelił Leroy Fer. W kadrze meczowej Leicester zabrakło miejsca dla Bartosza Kapustki i Marcina Wasilewskiego.
Leicester – Swansea 2:1 (1:0)
32′ Vardy, 52′ Morgan, 80′ Fer
Po dwóch porażkach Bournemouth przyszedł czas na wyjazdowy remis. Gdyby nie Artur Boruc jego drużyna mogłaby przegrać. Polak fantastycznie obronił rzut karny Yahana Cabaye z 16. minuty. Chwilę wcześniej bramkę dla gości strzelił Joshua King. Remis w doliczonym czasie gry gospodarzom zapewnił Dann, który strzałem głową nie dał szans Borucowi.
Crystal Palace – Bournemouth 1:1 (0:1)
11′ King, 90+3′ Dann
Obroniona „jedenastka” przez Boruca:
@ArturBoruc vs Cabaye 1-0. Great save! pic.twitter.com/zcxsh3kkpi
— Tomasz Król (@tomekkrol88) August 27, 2016