Artur Boruc od czasu ogłoszenia decyzji o odejściu z kadry nie rozmawiał na ten temat z żadnymi mediami. Przed samą Wielkanocą udało się do niego dotrzeć dziennikarzowi TVP, Jackowi Kurowskiemu.
O swoim odejściu z reprezentacji mówi tak:
Jeśli mam być szczery, widziałem że mój czas w reprezentacji dobiegał końca – powoli co prawda – ale zdawałem sobie z tego sprawę. Nawet nie chcę mówić o latach, ale kilkanaście miesięcy miałem świadomość, że powoli jestem już Borucem oprawionym w ramkę i przyjeżdżam tam tylko, żeby… Sam nie wiem dlaczego, szczerze mówiąc. Trzeba by było zapytać o to trenera Nawałkę. Sportowo nie odstawałem, ale głowa robiła swoje. Ciężko się było się pogodzić z rolą zmiennika.
Oczywiście padło również pytanie o to dlaczego właśnie teraz zdecydował się zakończyć przygodę z reprezentacją i czy aby na pewno wpływu na tę decyzję nie miała afera alkoholowa między meczami z Danią i Armenią. Na to pytanie Boruc odpowiedział krótkim -Nie! po czym dodał:
Takim jesteśmy narodem, lubimy robić z małych rzeczy duże problemy. Czy ja muszę komuś cokolwiek wyjaśniać? Nie wydaje mi się. Podjąłem taką decyzję, myślę że to była bardzo trafna decyzja, bo w Polsce mamy wielu dobrych bramkarzy, którzy mogą wiele osiągnąć. Robiąc miejsce dla nich, zrobiłem fajnie.
Artur mówi również o swoim odczuciach, które towarzyszyły mu gdy jego decyzja ujrzała światło dzienne:
Było mi ciężko. W pierwszym momencie po ogłoszeniu decyzji zaczęły się pojawiać w internecie komentarze i wiadomości. To było tak ciepłe, że siedziałem i kilka razy szlochałem w domu. Ale kilka dni później ulżyło mi, biłem się strasznie z myślami. Chociażby dlatego, że siedzę na ławce… To nie był już ten Boruc.
Artur Boruc to niewątpliwie jeden z najwybitniejszych polskich bramkarzy. W barwach narodowych rozegrał 64 spotkania, wystąpił na kilku wielkich imprezach (MŚ 2006, ME 2008, ME 2016)