To może być koniec kariery Artura Boruca w roli pierwszego golkipera warszawskiej Legii. Bramkarz nie znalazł się w kadrze klubu na wyjazdowy mecz z Górnikiem Łęczna. Decyzja Aleksandra Vukovicia jest szczególnie zaskakująca ze względu na to, iż zawodnikowi zakończyła się właśnie kara zawieszenia.
Przypomnijmy, że Artur Boruc musiał pauzować przez trzy spotkania ze względu na swoje niesportowe zachowanie. Miesiąc temu bramkarz Legii nie wytrzymał emocji podczas meczu z Wartą Poznań i starł się z Dawidem Szymonowiczem.
Po otrzymaniu czerwonej kartki Boruc musiał zejść z boiska. Po drodze do szatni bramkarz Legii popchnął jeszcze operatora kamery. Komisja Ligi uznała, że takie zachowanie jest niedopuszczane i zawiesiła Boruca. Dodatkowo bramkarza skrytykował trener Legii Aleksandr Vuković.
Nie można było dopuścić do takiego zachowania. To na pewno nie pomaga drużynie, a wręcz ją osłabia. Artur wie, że takie zachowanie do niczego nie prowadzi — powiedział serbski szkoleniowiec.
Pomimo że kara zawieszenia właśnie minęła, to zawodnik nie został powołany do kadry Legii na dzisiejszy mecz z Górnikiem Łęczną. W bramce warszawskiego klubu zagra więc Cezary Miszta, a na ławce rezerwowych zasiądzie Richard Strebinger.
Więcej o piątkowych spotkaniach 25. kolejki PKO Ekstraklasy znajdziecie również tutaj — Ekstraklasa: Piątkowe starcia na dole tabeli. Zapowiedź 25. kolejki (kursy, typy, transmisje)