W meczu 32. kolejki niemieckiej Bundesligi Borussia Dortmund zmiażdżyła na Signal Iduna Park drużynę Wolfsburga 5:1. Nieco ponad godzinę na boisku oglądaliśmy Łukasza Piszczka.
Już od początku widać było przewagę graczy z Dortmundu. Wolfsburg, który cały czas jest pogrążony w kryzysie nie dawał rady rozpędzonym gospodarzom. Już w 9. minucie było 2:0 dla BVB. Najpierw w 7. minucie piłkę do siatki skierował Kagawa, a dwie minuty później ten sam zawodnik asystował przy bramce Ramosa. Te 2 gole od razu ustawiły mecz, gospodarzom grało się łatwiej, mogli grać spokojnie piłką, utrzymywać się przy niej i tak właśnie czynili.
Po zmianie stron dominacja była już nadto widoczna. Goście wiedzieli, że już nic tu nie zdziałają i ich zaangażowanie malało z każdą minutą. Za to rywale cały czas nabierali większej ochoty do gry. Szturmowali bramkę Benaglia, co poskutkowało kolejnymi celnymi strzałami, a w konsekwencji kolejnymi trafieniami. Najpierw w 59. minucie Marco Reus podwyższył na 3:0, a w 77. i 78. minucie Aubameyang rozłożył na łopatki rywali strzelając kolejne 2 gole. W końcówce jeszcze honorowym trafieniem popisał się Andre Schurrle, jednak rozmiary porażki były nadal piorunujące.
Dzięki temu zwycięstwo drużyna z Dortmundu pomniejszyła swoją stratę do Bayernu Monachium, który dzisiaj stracił u siebie 2 punkty. Na ten moment wynosi ona 5 oczek.
Borussia Dortmund – Vfl Wolfsburg 5:1 (2:0)
7′ Kagawa, 9′ Ramos, 59′ Reus, 77′, 78′ Aubameyang – 86′ Schurrle
