W poniedziałkowym meczu towarzyskim przeciwko Słowenii zabraknie Roberta Lewandowskiego. W linii ataku dużą szansę na grę ma Kamil Wilczek.
Adam Nawałka po spotkaniu z Rumunią dał odpocząć kapitanowi reprezentacji Polski – Robertowi Lewandowskiemu. Napastnik Bayernu Monachium zagrał fenomenalne zawody i strzelił dwie bramki. Poniedziałkowy mecz jest tym z serii towarzyskich, co pozwala na eksperymentowanie w składzie.
Na zgrupowaniu jest jeszcze dwóch napastników. Łukasz Teodorczyk, który jest w znakomitej formie i strzela w praktycznie każdym spotkaniu w Anderlechcie i Kamil Wilczek, który w kadrze zagrał raz, a w Broenby rownież imponuje formą. Po „aferze alkoholowej” opinie o Teodorczyku nieco się pogorszyły, ale to jaką zmianę Łukasz dał w piątek zdecydowanie podniosło jego morale. Teodorczyk miał duży udział przy drugim golu dla Polski, umiejętnie zastawiał piłkę w środku pola i wysoko atakował rumuńskich obrońców.
Kamil Wilczek zadebiutował w kadrze w meczu z Armenią. Adam Nawałka wpuścił byłego zawodnika Capri na ostatnie minuty. Napastnik Broendby notuje w tym sezonie bardzo dobre liczby. W tym sezonie były napastnik zawodnik Piasta Gliwice zaliczył juz 13 trafień, w tym cztery w eliminacjach Ligi Europy. W kadrze jednak przychodzi mu walczyć z Robertem Lewandowskim, który gra doskonale i cieżko jest mu dorównać. Wilczek ma chłodna głowę i wiele razy podkreślał, zę na swoją szansę cierpliwie czeka i decyzja należy do trenera.
Początek meczu ze Słowenią już w poniedziałek o 20:45 we Wrocławiu. Będzie to ostatni sprawdzian Polaków w tym roku.