Kacper Przybyłko został bohaterem Chicago Fire w meczu MLS przeciwko Toronto FC. Polak pojawił się na placu gry w 89. minucie, a chwilę później zdobył bramkę, która dała jego zespołowi wygraną 1:0. Zdecydowanie gorzej ostatni występ w amerykańskiej lidze będzie wspominał Mateusz Klich. Został on ukarany czerwoną kartką, a jego DC United przegrało 0:4 z New England Revolution.
Zmienne szczęście Polaków grających w MLS
Dla Kacpra Przybyłki rozgrywane w nocy z soboty na niedziele spotkanie było osiemnastym w trwającym sezonie MLS. We wcześniejszych występach 30-letni napastnik trzykrotnie pokonywał golkiperów rywali, ale w meczu przeciwko Toronto FC powiększył dorobek strzelecki o kolejne trafienie. Polak pojawił się na murawie dopiero w 89. minucie, a już 60 sekund później cieszył się z gola. Jego Chicago Fire ostatecznie wygrało 1:0 i awansowało na ósme miejsce w konferencji wschodniej.
KACPER PRZYBYLKO!
A laaaate goal for @ChicagoFire!
Watch live NOW for free on #MLSSeasonPass on @AppleTV: https://t.co/B4M5MNAZ0j pic.twitter.com/xhwLa0r78j
— Major League Soccer (@MLS) July 16, 2023
W zdecydowanie gorszym nastroju mecz DC United – New Engalnd Revolution zakończył Mateusz Klich. Były zawodnik Leeds United oraz reprezentacji Polski znalazł się w wyjściowym składzie swojej drużyny, ale nie dokończył spotkania z powodu czerwonej kartki. Polak osłabił zespół dopiero w 90. minucie, kiedy DC United przegrywało już 0:4.
Tym razem bramki nie zdobył najlepszy polski strzelec w trwającym sezonie MLS. Mowa o Karolu Świderskim, który ma już na koncie siedem trafień oraz trzy asysty. Podobnie jak Kamil Jóźwiak i Jan Sobociński znalazł się w podstawowym składzie Charlotte FC. Ich zespół przegrał jednak 0:2 z CF Montreal. Z kolei Mateusz Bogusz z Los Angeles FC wszedł na murawę w 60. minucie, natomiast reprezentujący barwy Portland Timbers Jarosław Niezgoda spędził cały mecz na ławce rezerwowych.
Jakub Kałuziński zagra w Turcji. Może do niego dołączyć też Adam Buksa