Brazylia demoluje, Korea bez szans! Pierwsza połowa załatwiła mecz [WIDEO]

5 gru 2022, 21:50

Reprezentacja Brazylii potwierdziła, że jest jednym z głównych kandydatów do wywalczenia tytułu mistrza świata. W poniedziałkowy wieczór “Canarinhos” rozbili 4:1 Koreę Południową, czym zapewnili sobie awans do ćwierćfinału mistrzostw świata.

Brazylijczycy zapewnili sobie udział w 1/8 finału już po drugiej kolejce zmagań w grupie, dlatego na ostatni mecz z Kamerunem Tite wystawił mocno zmieniony skład. Koreańczycy z kolei zagwarantowali sobie grę w fazie pucharowej po niespodziewanym zwycięstwie nad Portugalią, dzięki czemu wyszli z grupy z drugiego miejsca.

Brazylia demoluje Koreę do przerwy

“Canarinhos” bardzo szybko ruszyli do akcji i już w pierwszym kwadransie zdołali udowodnić, jaką dysponują siłą. W siódmej minucie Vinicius Junior znalazł się niepilnowany w polu karnym i ze spokojem posłał piłkę do siatki. Zaledwie pięć minut później Richarlison został sfaulowany w polu karnym, a do jedenastki podszedł Neymar. Gwiazdor PSG bez żadnych problemów wpisał się na listę strzelców.

Pomimo dwóch szybkich trafień, Brazylijczycy absolutnie nie zamierzali się zatrzymywać. W 29. minucie do siatki trafił Richarlison, kończąć przepiękną akcję całej drużyny. Po siedmiu kolejnych minutach wynik ponownie się zmienił. Tym razem w roli asystenta był Vinicius Junior, który delikatnie dograł piłkę do Lucasa Paquety, który mierzonym strzałem podwyższył na 4:0.

Przez całą pierwszą połowę Koreańczycy byli w stanie stworzyć sobie trzy ciekawe okazje podbramkowe, ale za każdym razem znakomicie interweniował Alisson. “Canarinhos” z kolei nie dążyli za wszelką cenę do strzelenia kolejnych goli i do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Korea z honorem żegna się z mundialem

W drugiej połowie Brazylijczycy wyraźnie spuścili z tonu, nie chcąc upokarzać Koreańczyków kolejnymi trafieniami. Azjatycka drużyna z drugiej strony szukała swoich okazji, aby pożegnać się z turniejem choćby jednym golem honorowym. Już trzy minuty po zmianie stron dobrą okazję miał Heung-Min Son, ale znakomitą interwencją popisał się Alisson.

W kolejnych minutach mecz nie zachwycał, choć co jakiś czas obie ekipy były w stanie stworzyć zagrożenie pod przeciwną bramką. W 55. minucie Raphinha przegrał pojedynek niemal sam na sam z koreańskim bramkarzem, podobnie jak siedem minut później. Koreańczycy z kolei wciąż szukali honorowego gola i w 76. minucie im się to udało. Na strzał z dystansu zdecydował się Seung-Ho Paik i ku zaskoczeniu brazylijskiej defensywy, piłka wpadła do siatki.

Po straconej bramce “Canarinhos” nie ruszyli do efektownych ataków w celu szybkiej odpowiedzi. Spotkanie nieco przygasło, choć co jakiś czas Koreańczycy próbowali jeszcze strzelić drugą bramkę. Nic jednak z tego nie wyszło i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:1.

Livaković bohaterem! Chorwacja lepsza od Japonii w rzutach karnych [WIDEO]

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA