Reprezentacja Brazylii potwierdziła, że jest jednym z głównych kandydatów do wywalczenia tytułu mistrza świata. W poniedziałkowy wieczór “Canarinhos” rozbili 4:1 Koreę Południową, czym zapewnili sobie awans do ćwierćfinału mistrzostw świata.
Brazylijczycy zapewnili sobie udział w 1/8 finału już po drugiej kolejce zmagań w grupie, dlatego na ostatni mecz z Kamerunem Tite wystawił mocno zmieniony skład. Koreańczycy z kolei zagwarantowali sobie grę w fazie pucharowej po niespodziewanym zwycięstwie nad Portugalią, dzięki czemu wyszli z grupy z drugiego miejsca.
Brazylia demoluje Koreę do przerwy
“Canarinhos” bardzo szybko ruszyli do akcji i już w pierwszym kwadransie zdołali udowodnić, jaką dysponują siłą. W siódmej minucie Vinicius Junior znalazł się niepilnowany w polu karnym i ze spokojem posłał piłkę do siatki. Zaledwie pięć minut później Richarlison został sfaulowany w polu karnym, a do jedenastki podszedł Neymar. Gwiazdor PSG bez żadnych problemów wpisał się na listę strzelców.
Pomimo dwóch szybkich trafień, Brazylijczycy absolutnie nie zamierzali się zatrzymywać. W 29. minucie do siatki trafił Richarlison, kończąć przepiękną akcję całej drużyny. Po siedmiu kolejnych minutach wynik ponownie się zmienił. Tym razem w roli asystenta był Vinicius Junior, który delikatnie dograł piłkę do Lucasa Paquety, który mierzonym strzałem podwyższył na 4:0.
𝗥𝗜𝗖𝗛𝗔𝗥𝗟𝗜𝗦𝗢𝗢𝗢𝗢𝗡❗
𝗖𝗼 𝗴𝗿𝗮 𝘁𝗮 𝗕𝗿𝗮𝘇𝘆𝗹𝗶𝗮❗
__________#BRAKOR 🇧🇷🇰🇷 • #Mundialove pic.twitter.com/2pgxWyNCnp— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 5, 2022
Przez całą pierwszą połowę Koreańczycy byli w stanie stworzyć sobie trzy ciekawe okazje podbramkowe, ale za każdym razem znakomicie interweniował Alisson. “Canarinhos” z kolei nie dążyli za wszelką cenę do strzelenia kolejnych goli i do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Korea z honorem żegna się z mundialem
W drugiej połowie Brazylijczycy wyraźnie spuścili z tonu, nie chcąc upokarzać Koreańczyków kolejnymi trafieniami. Azjatycka drużyna z drugiej strony szukała swoich okazji, aby pożegnać się z turniejem choćby jednym golem honorowym. Już trzy minuty po zmianie stron dobrą okazję miał Heung-Min Son, ale znakomitą interwencją popisał się Alisson.
W kolejnych minutach mecz nie zachwycał, choć co jakiś czas obie ekipy były w stanie stworzyć zagrożenie pod przeciwną bramką. W 55. minucie Raphinha przegrał pojedynek niemal sam na sam z koreańskim bramkarzem, podobnie jak siedem minut później. Koreańczycy z kolei wciąż szukali honorowego gola i w 76. minucie im się to udało. Na strzał z dystansu zdecydował się Seung-Ho Paik i ku zaskoczeniu brazylijskiej defensywy, piłka wpadła do siatki.
𝗣𝗮𝗶𝗸 𝗦𝗲𝘂𝗻𝗴-𝗵𝗼❗ 𝗔𝗹𝗲𝘇̇ 𝗯𝗿𝗮𝗺𝗸𝗮❗
𝗞𝗼𝗹𝗲𝗷𝗻𝘆 𝗸𝗮𝗻𝗱𝘆𝗱𝗮𝘁 𝗱𝗼 𝗴𝗼𝗹𝗮 𝘁𝘂𝗿𝗻𝗶𝗲𝗷𝘂❗𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 ▶ https://t.co/KrICXjdu2Y
__________#BRAKOR 🇧🇷🇰🇷 • #Mundialove pic.twitter.com/D5UdJsxgFj— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 5, 2022
Po straconej bramce “Canarinhos” nie ruszyli do efektownych ataków w celu szybkiej odpowiedzi. Spotkanie nieco przygasło, choć co jakiś czas Koreańczycy próbowali jeszcze strzelić drugą bramkę. Nic jednak z tego nie wyszło i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:1.
Livaković bohaterem! Chorwacja lepsza od Japonii w rzutach karnych [WIDEO]