Borussia Dortmund niespodziewanie bezbramkowo zremisowała z FC Koeln w 31. kolejce Bundesligi. Łukasz Piszczek pojawił się na murawie w 74. minucie, Paweł Olkowski znalazł się poza składem Koziołków.
Od początku sobotniego spotkania na Signal Iduna Park w Dortmundzie gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, spychając rywali do głębokiej defensywy. W 14. minucie futbolówka zatrzepotała w siatce FC Koeln, jednak sędzia nie uznał bramki Aubameyanga, który znajdował się na spalonym. Dziesięć minut później stuprocentową okazję zmarnował Reus, przenosząc piłkę nad poprzeczką. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy do głosu zaczęli dochodzić goście i po indywidualnej akcji Bittencourta mogli objąć prowadzenie. Tuż przed przerwą zawodnicy Koziołków domagali się odgwizdania rzutu karnego za faul na Rudnevsie, ale sędzia nie wskazał na wapno.
Po zmianie stron gra nieco się uspokoiła, przyjezdni powrócili do pracy w defensywie, a Borussia cierpliwie konstruowała kolejne akcje. Swoje okazje do wyprowadzenia drużyny na prowadzenie mieli kolejno Schmelzer, Dembele i Aubameyang, ale brakowało im skuteczności. Zawodnicy FC Koeln konsekwentnie bronili dostępu do własnej bramki i ostatecznie starcie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Obrońca Borussii Dortmund Łukasz Piszczek większość spotkania spędził na ławce rezerwowych. Reprezentant Polski pojawił się na murawie w 74. minucie, zmieniając Sokratisa Papastathopoulosa. Piszczek mógł zostać jednym z bohaterów spotkania, ale jego podanie w doliczonym czasie gry zmarnował Guerreiro. Z kolei reprezentujący barwy Koziołków Paweł Olkowski nie znalazł się w kadrze meczowej zespołu. Oficjalnym powodem absencji Polaka była kontuzja mięśniowa.
Borussia Dortmund 0:0 FC Koeln