Jak wynika z informacji przekazanych przez Mateusza Borka, pojawił się kolejny kandydat na stanowisko dyrektora sportowego reprezentacji Polski. To Michał Żewłakow, 102-krotny reprezentant naszego kraju, który w przeszłości trzykrotnie pracował w tej roli.
W najbliższych tygodniach w reprezentacji Polski dojdzie do sporych roszad. Po rozstaniu się z Czesławem Michniewiczem, obecnie trwają poszukiwania nowego selekcjonera, ale nie tylko. Zgodnie z ostatnimi doniesieniami, zatrudniony ma zostać również dyrektor sportowy, czyli stanowisko, którego dotychczas w drużynie narodowej nie było.
Michał Żewłakow kandydatem na stanowisko dyrektora sportowego
Po raz ostatni kadra miała dyrektora sportowego za kadencji Adama Nawałki – wówczas stanowisko to zajmował Tomasz Iwan. Teraz takiej osoby nie ma, choć formalnie w Polskim Związku Piłki Nożnej za obowiązki dyrektorskie odpowiada Marcin Dorna.
W obliczu nadchodzących zmian w reprezentacji, pojawiło się kolejne nazwisko, które ma być brane pod uwagę przy obsadzaniu tego stanowiska. Z informacji przekazanych przez komentatora TVP i dziennikarza Kanału Sportowego Mateusza Borka wynika, że jest nim Michał Żewłakow.
“Chodzi o osobę, która nie tylko ma doświadczenie w poważnej piłce, ale też najlepiej włada kilkoma językami. Słyszę w związku z tym, że bardzo mocno pożądany jest Michał Żewłakow.”
— Transfery Piłkarskie (@Transfery_) rel=”nofollow”January 2, 2023
W przeszłości Żewłakow trzykrotnie pracował w roli dyrektora sportowego – w Legii Warszawa (2013-2017), Zagłębiu Lubin (2018-2019) i Motorze Lublin (2020-2021). Jako piłkarz rozegrał z kolei w polskiej kadrze 102 spotkania, w których strzelił trzy gole.
Inni kandydaci na to stanowisko
Chęć obsadzenia stanowiska dyrektora sportowego w reprezentacji Polski jest znana już od dłuższego czasu. W gronie potencjalnych kandydatów do tego funkcji piłkarscy eksperci wymieniali innych byłych piłkarzy, takich jak Tomasz Hajto, Artur Wichniarek czy Grzegorz Mielcarski.
Najważniejszy wybór w kontekście polskiej kadry dotyczy jednak selekcjonera. Po tym, jak 31 grudnia przestał obowiązywać kontrakt Czesława Michniewicza, władze PZPN-u stoją przed obowiązkiem znalezienia jego następcy. Póki co trudno wskazać, kto jest faworytem.