41-krotny reprezentant Polski Radosław Kałużny otwarcie przyznał, że jego zdaniem Grzegorz Krychowiak powinien zakończyć grę w reprezentacji. Przyznał też, że w najbliższym czasie zapewne i tak będzie powoływany do kadry.
Grzegorz Krychowiak znajduje się w czołówce stawki reprezentantów Polski z największą liczbą rozegranych meczów w kadrze. Do tej pory rozegrał 98 spotkań i brakuje mu już tylko dwóch występów, aby dogonić Grzegorza Latę i zostać szóstym graczem w “klubie 100”.
Kałużny wieszczy koniec Krychowiaka w kadrze
Od jakiegoś czasu pozycja 33-latka w kadrze jest jednak kwestionowana. Zarzuca mu się, że spowalnia grę reprezentacji i nie jest już w stanie dawać drużynie tyle, ile we wcześniejszych latach. Wśród jego krytyków znalazł się m.in. Radosław Kałużny.
Były kadrowicz w rozmowie z “Przegląd Sportowy Onet” otwarcie przyznał, że nie widzi pomocnika dalej w kadrze. – Zdecydowanie nadszedł reprezentacyjny koniec Krychowiaka. Przecież gołym okiem było widać, że pożytku z obecnego 33-letniego Grzegorza kadra za wiele nie ma. By uprzedzić jakieś ataki – wciąż widziałbym “Krychę” w biało-czerwonej koszulce, lecz w formie z Euro 2016 – stwierdził.
Kałużny domaga się zmiany stylu gry kadry
W kontekście wyborów Fernando Santosa, Kałużny obawia się, że i tak będzie stawiał na Krychowiaka. – Mimo wszystko podejrzewam, że Grzegorz zjawi się na najbliższym zgrupowaniu kadry, bo część jego kolegów leczy się, jak Szymon Żurkowski czy Jakub Moder. Jacek Góralski jest zdrowy, lecz w Bochum gra tyle, co ja przed laty w Bayerze Leverkusen – dodał.
Jednocześnie były kadrowicz odniósł się do stylu, jakiego oczekuje od polskiej kadry. – W końcu chciałbym zobaczyć reprezentację choćby trochę grającą w piłkę, a nie stojącą d… do bramki przeciwnika. Styl gry zaprezentowany w Katarze okrutnie ludzi męczył i to też jest pole do popisu dla szkoleniowca z Portugalii – skomentował.
Santos wybrał zawodników na mecze z Czechami i Albanią. Aż 50 nazwisk owianych tajemnicą
