Michał Miśkiewicz wraca na stare śmierci. Bramkarz Wisły Kraków po półrocznej przerwie znów będzie występował w zespole Białej Gwiazdy. Polak związał się umową do czerwca.
Mimo iż kontrakt będzie obowiązywał tylko pół roku to jest on z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata, Runda rewanżowa T-Mobile Ekstraklasy ma być dla Miśkiewicza okresem próbnym.
– Miał poważną kontuzję – z nią trenował i grał. Z kręgosłupem problemy miał cały czas. My jesteśmy w stanie mu pomóc. Do czerwca musi jednak pokazać, że może grać i że jest w formie – mówi trener Wisły Franciszek Smuda.
Michał Miśkiewicz to dopiero pierwsze wzmocnienie Wisły podczas zimowego okienka. Goalkeeper był już wcześniej związany z tym zespołem w latach 2012-2014.
W minionych sezonie, gdy z klubu odszedł Siergiej Pareiko, Miśkiewicz był podstawowym bramkarzem klubu. Jak się okazało był jednym z najlepszych goalkeeperów T-Mobile Ekstraklasy. Jako jedyny rozegrał komplet spotkań, zachowując aż 15 razy czyste konto.
Michał mimo dobrego sezonu jesienią był bezrobotny. Próbował się z nim dogadać Śląsk, ale ostatecznie nie podpisał z nimi kontraktu i trenował indywidualnie. W pewnym momencie doznał urazu i potrzebna była operacja, a później rehabilitacja, która zajęła mu 2 miesiące,
W rundzie jesiennej podstawowym bramkarzem Wisły był Michał Buchalik, zaś rezerwowym Gerard Bieszczad. W zespole Białej Gwiazdy jest jeszcze trzeci bramkarz, 18 – letni Mateusz Zając i niestety któryś z nich będzie musiał opuścić zespół przy Reymonta.
