W czwartkowym meczu Legia Warszawa – Molde FK po stronie gospodarzy dobra była tylko oprawa przygotowana przez kibiców. Piłkarze stołecznego klubu nie dostosowali się poziomem do stołecznych fanów i zagrali poniżej krytyki, ulegając na własnym stadionie 0:3. Tym samym Wojskowi pożegnali się z Ligą Konferencji Europy.
Pogrzebane nadzieje. Legia zbyt słaba na Ligę Konferencji
Nadzieje przed czwartkowym meczem były ogromne. W pierwszym starciu w Norwegii Legia spisała się nieźle i chociaż przegrała 2:3, to wydawało się, że może ograć w rewanżu Molde i awansować do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Od samego początku starcie W Warszawie nie szło jednak po myśli gospodarzy, którzy pierwszego gola stracili już w 2. minucie. Na listę strzelców wpisał się Fredrik Gulbrandsen.
Dalej było tylko gorzej. Kibice zagrzewali piłkarzy do walki, ale Ci zupełnie nie potrafili poradzić sobie z presją i naciskami ze strony piłkarzy Molde. W konsekwencji norweska drużyna w 20. minucie zdobyła drugą bramkę. Tym razem gola strzelił Eirik Hestad. Legioniści nie byli w stanie odpowiedzieć i tylko raz celne uderzyli na bramkę.
Po zmianie stron sytuacja się nie zmieniła. Goście ze Skandynawii kontrolowali grę i w 70. minucie dołożyli trzecie trafienie. Strzelanie przy Łazienkowskiej zakończył Fredrik Gulbrandsen, który ustalił wynik meczu na 0:3. W tak kiepski sposób Legia pożegnała się z europejskimi pucharami.
2:6 w dwumeczu Legii z Molde. Chyba nikt się tego nie spodziewał.
Trzeci gol dla Molde wyglądał tak: pic.twitter.com/OymZOrz1x0
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) February 22, 2024
Ponieważ inne polskie zespoły już wcześniej odpadły z rywalizacji, nie mamy żadnej drużyny mogącej powalczyć w Lidze Konferencji Europy o cenne punkty do rankingu UEFA. Kolejna szansa dopiero w następnym sezonie.
Sebastian Szymański będzie przebierać w ofertach. Wzbudza zainteresowanie wielkich marek