Lazio Rzym zremisowało bezbramkowo z zespołem Kamila Wilczka i nie zbliżyło się do miejsca dającego prawo gry w kwalifikacjach Ligi Europy. Carpi dalej okupuje strefę spadkową i ten remis, mimo iż cenny to przybliża ich do gry w Serie B. Polak dalej nie zyskał zaufania trenera włoskiego beniaminka i nie znalazł się nawet w meczowej kadrze.
Przedmeczowymi faworytami w opinii ekspertów oraz bukmacherów byli gospodarze. Ostatnie ligowe, wyjazdowe zwycięstwo z Interem podbudowało morale drużyny. Na kompletnie innym biegunie znajdowali się goście, którzy ostatnie 2 mecze w lidze kończyli jako przegrani.
Po rozpoczęciu meczu przez arbitra inicjatywę niemal od razu przejęli gospodarze. Bardzo szybko, bo już w 4. minucie gola zdobyli koledzy Polaka, jednak Gaetano Letizia został złapany na spalonym. Po kwadransie niemal identyczna sytuacja tylko po stronie gospodarzy. Antonio Candreva zdobywa bramkę, jednak nie zostaje ona uznana, gdyż strzelec w momencie podania znajdował się za linią defensywy rywala. Pierwsza część gry w miarę upływu czasu wyrównywała się, lecz optyczną przewagę mieli gracze Lazio. Na nic jednak przewaga w posiadaniu skoro nie mogli oni zdobyć bramki. Do przerwy nie zobaczyliśmy goli.
Drugą część z animuszem rozpoczęli gospodarze, jednak z czasem ich entuzjazm siadł. Dopiero w 61. minucie byliśmy świadkami pierwszego strzału celnego w meczu, które autorem było Carpi FC. Z upływem czasu kibice na trybunach zaczęli wygwizdywać swoich piłkarzy, oczekując od nich bramki. Ta jednak nie padła i mecz zakończył się rezultatem 0:0.
S.S Lazio- Carpi FC 1909 0:0
