Cenna zaliczka przed rewanżem!

21 sie 2014, 18:51

Piłkarze Legii wygrali 1:0 w wyjazdowym meczu z mistrzem Kazachstanu, FK Aktobe. Bramkę dla „Wojskowych” zdobył w 48. minucie Ondrej Duda.

 

FK Aktobe – Legia Warszawa 0:1 (o:0)

Bramka: Duda (48)

 

Nie był to porywający mecz. Oglądania dodatkowo nie ułatwiał kazachski realizator zmieniający co chwilę obraz oraz jego kamera, która przeniosła nas w lata 90-te.

Sam początek należał do gospodarzy, którzy agresywnie napierali na bramkę Dusana Kuciaka. Jednak dobrze dysponowali tego dnia byli obrońcy Legii, sterujący środkiem pola Vrdoljak i Jodłowiec, a także wracający do obrony skrzydłowi – Żyro i Kucharczyk. To pozwoliło zachować dziś czyste konto, a także rozbijać ataki Kazachów i przeprowadzaćwłasne ataki. Jedną z wzorowych kontr Mistrzowie Polski przeprowadzili w 22. minucie meczu, gdy Radović wypatrzył wbiegającego na wolne pole Brozia. Piłkę po jego strzale dobił Kucharczyk, jednak był on na spalonym. Legia atakowała nadal, a jedną z okazji zmarnował między innymi Michał Żyro, który w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza, Andrieja Sidielnikowa. Kazachowie zaś mieli swoją okazję w 45. minucie, kiedy to oddali niesygnalizowany strzał z rzutu wolnego, jednak Kuciak nie dał się zaskoczyć.

Druga połowa zaczęła sięfantastycznie dla Legii. Mistrzowie Polski, jak w meczu z Górnikiem Łęczna, zaczęli napierać i to skutkowało błyskawicznie. Po szybkiej akcji (niestety dzięki realizatorowi nie wiemy kto asystował) bramkę na 1:0 zdobył Ondrej Duda. W dalszej części meczu legioniści nie starali się już tak często atakować, widać było, że oszczędzają siły, by do końca meczu być dobrze dysponowanymi, bowiem w takim upale ciężko grać 90 minut. Mistrzowie Polski grali pewnie w obronie, jednak kilka gracze Aktobe zmusili defensorów do wysiłku, np: przy rzutach rożnych, gdzie co raz przejmowali piłkę. Na szczęście nie miało to reperkusji na korzystnym rezultacie Mistrzów Polski i do kraju piłkarze Legii napewno wracają pełni optymizmu!

 

 

 

 

 

 

 

Podobne teksty

Komentarze

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA