W najciekawszym z punktu widzenia polskiego kibica spotkaniu Championship, Ipswich Bartosza Białkowskiego podejmowało na swoim terenie Bournemouth Artura Boruca. Mecz więc miał dodatkowy smaczek gdyż, Polacy bronią w swoich zespołach.
Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla gospodarzy, bo już w 6 minucie Artura Boruca pokonał Sears! Ipswich bardzo potrzebuje punktów i taki początek z viceliderem tabeli był wymarzony dla gospodarzy. W przypadku wygranej mógł awansować nawet na 3 miejsce w tabeli! Bournemouth otrząsnął się po szoku ale mimo dużych chęci (strzelali między innymi Ritchie i Pitman), nie udało się kolegom Artura Boruca wyrównać w pierwszej połowie. Po przerwie,l Sears próbował skopiować swój wyczyn, jednak tym razem przestrzelił w dogodnej sytuacji. W odpowiedzi, gospodarzy próbował pokonać Chambers, jednak Białkowski spisał się bez zarzutu. W 70 minucie próbował wyrównać Ritchie, jednak jego strzał ponownie minął bramkę Bartosza Białkowskiego. Wyraźną przewagę uzyskali w tym momencie goście, mimo tego wciąż nie potrafili pokonać świetnie spisującego się byłego bramkarza Górnika Zabrze. W 83 minucie goście dopięli celu i Jones uderzeniem głową pokonał Białkowskiego. Gospodarze sami byli sobie winni, ponieważ na zbyt wiele pozwolili gościom. Do końca wynik nie uległ już zmianie. Ostatecznie spotkanie skończyło się wynikiem 1:1. Taki rezultat z pewnością nie zadowala żadnej ze stron.
Ipswich Town – AFC Bournemouth 1:1 (1:0)
Sears 6′
Jones 83′