Chelsea było bezlitosne wobec Swansea, którego bramki broni Łukasz Fabiański. Goście prowadzili po 45 minutach już 4:0
Fabiański pierwszy raz piłkę z siatki wyjmował po raz już w 1. minucie meczu, kiedy to futbolówkę wpakował do siatki Oscar.
Dwadzieścia minut później Cesc Fabregas ładnie dograł do Diego Costy i było już 2:0. W następnych minutach gry kolejne gole strzelali zarówno Costa, jak i Oscar,a przyjezdni schodzili na przerwę z 4-bramkowym prowadzeniem.
W drugiej części spotkania przyjezdni kontrolowali przebieg spotkania. Wynik meczu na 5:0 ustalił w 79. minucie Andre Schuerrle, który wykorzystał dobre podanie i skierował piłkę do pustej bramki reprezentanta Polski. Fabiański był bezradny po raz kolejny.
Prawdą jest, że to obrona zawiodła, a nie Polak.
Chelsea zostaje na prowadzeniu w tabeli ligi angielskiej.